Bajm - Dlaczego?

Tekst piosenki:


Z kim on w życiu musiał już grać
Takie role amantów, że ach
Tak czarował dziewczyny czarnymi oczami
Żeby potem nie mogły spać

Nosił za nią bukiety róż
Stał pod szkołą codziennie jak stróż
Taki fircyk w zielonym ubranku
Nie podobał jej się i już

Więc dlaczego, dlaczego, kto wie?
Znów jej szczęścia zabrakło, znów pech
Znowu czeka na nią za oknem
Rozpłakany, sobotni dzień...

Drugi rzucał wciąż słowa na "K"
Miał dwa domy, samochód i sad
Opowiadał jej często o swoich podróżach
Ponoć zwiedził już cały świat

Dzisiaj nie wie, czy tak miało być
Lecz się stało i nie ma co kryć
Sama stała na ślubnym kobiercu
Tak się dała nabrać, aż wstyd

Więc dlaczego, dlaczego, kto wie?
Znów jej szczęścia zabrakło, znów pech
Znowu czeka na nią za oknem
Rozpłakany, sobotni dzień...

Ten ostatni najwięcej miał wad
Nie przejmował się nimi, to fakt
Uciekało mu szczęście przez palce, jak woda
Mało mówił, a dużo chciał

Ale wkrótce, kto by to zgadł
Nagle zginął po nim ślad
A za szybą czekał jak zawsze
Rozpłakany, sobotni świat

Więc dlaczego, dlaczego, kto wie?
Znów jej szczęścia zabrakło, znów pech
Znowu czeka na nią za oknem
Rozpłakany, sobotni dzień...

Więc dlaczego, dlaczego, kto wie?
Znów jej szczęścia zabrakło, znów pech
Znowu czeka na nią za oknem
Rozpłakany, sobotni dzień...

Więc dlaczego, dlaczego, kto wie?
Znów jej szczęścia zabrakło, znów pech
Znowu czeka na nią za oknem
Rozpłakany, sobotni dzień...

Więc dlaczego, dlaczego, kto wie?
Znów jej szczęścia zabrakło, znów pech
Znowu czeka na nią za oknem
Rozpłakany, sobotni dzień...