Gemitaiz - COVID-19 Freestyle

Tłumaczenie:


To jest ten kawałek, "wersja Covid", słuchajcie uważnie (wersja Covid),
Zostań w domu, bratku, lepiej się nie ruszaj (nie ruszaj).
Mam bombę długą, co dolatuje aż do nieba,
Davide na bicie, robi co chce i wszystko mu się udaje.
Posłuchaj mnie,
Choć w tym bałaganie krążę, to jednak nadal celibat wybieram,
Nikogo nie kocham oprócz matki i Eminema.
A dziewczyny?
Do klubu nie chodzę, bo DJ tam zwykle żenadę odstawia.
Kiedy rapuję, nie ma powtórek,
Piszę tylko epickie zwrotki,
Rap znów na topie,
Jak rekin pomiędzy tuńczykami w basenie.
Dzwoniłeś, ale ja nie odbieram,
Nawet we śnie nie odpowiem.
Nudzi mi się, więc kupuję sześć par butów w trzy dni.
Jestem szalony, bo rapuję na własną modłę,
Bez względu na trendy, które wokół krążą.
Moje rymy w salonie powstają, wciągam cię w to, siódemką kontruję.
Wśród dzieciaków, co dalej czują się black and yellow.
Kwarantanna mnie męczy, kręgosłup boli,
Śpiewam trochę klasyki, jasne, taki mam humor.
Czas i tak nas przeżuje,
Zakładają marynarkę i kardigan,
A pod tym wszystkim Hannibal.
"Myślisz, że twoje życie to dno, a twoja biżuteria błyszczy pięknie",
Czekam, zdejmę maskę, pijąc w plastikowych rękawicach.

Napisałem tę zwrotkę, ale MadMan jej nie czuje.

Tekst piosenki:


Questo è quello che vi consiglio volume Covid (volume Covid)
Resta a casa frate è meglio se non ti muovi (se non ti muovi)
Ho una bomba lunga che arriva a giove
Dice Davide sul beat fra fa come vuole
Senti me
Spostato con questa merda però resto celibe
Non amo nessuno a parte la mamma e Eminem
E le femmine
Non vado nel club di solito fa schifo il resident
Se rappo non ci sono repliche
Ho scritto solo strofe epiche
Rap again
Squalo in piscina fra i tonni
Dici ho chiamato ma non mi rispondi
Neanche se sogni
Mi annoio mi compro sei paia di scarpe in tre giorni
Bello bello
Si faccio il matto perchè rappo come voglio
Senza guardare se il trend è quello
Faccio la mia merda in salotto fra ti mando sotto si calo il settebello
In mezzo ai bambini che ancora si sentono black and yellow
Io sto in quanrantena e c'ho male alla schiena
Canto un po di merda classica
Il tempo prima o poi ci mastica
Si mettono la giacca e il cardigan
Ma poi sotto sono hannibal
"La mia vita fa schifo la tua gem è fantastica"
Aspetto levo la maschera, bevo coi guanti in plastica

Ho scritto questa strofa qua, però a MadMan non gli va