Tłumaczenie:
I say goodbye to my tears again
Like a balloon dropping heavy sand bags
I float towards the ceiling
Looking at my body
To be honest
It looks good but pale
Scrawny and pale
A lot has happened lately
Some broken sounds went out of it yesterday
Then it wandered around aimlessly in distress
Felt like a dog abandoned in the forest
I say goodbye to my tears again
Like a balloon dropping heavy sand bags
And can do nothing
Simply nothing
There's something shiny afar
I smile against all odds
Sometimes I think that
If love wore glasses
We'd never be in love
I say goodbye to my tears again
1, 2, 3, 4 all the noise dispappears
When all our secrets creep out
We fall apart into tiny pieces
Some would go away silent
Others return and form a new form
And form a new form
And it's fine
The sun is out
And you write,
Write, write and go ahead
Be quiet as you distract me
Whose voice is it?
It's me, your Angel - it'll be ok
1, 2, 3, 4 all the noise dispappears
So I return to my body again
I know you know
And you know I know
I know you know
There's something shiny afar
I smile against all odds
The hardest part's when I wake up
The hardest part is when I wake up
The hardest part's...
There's something shiny afar
I smile against all odds
Tekst piosenki:
Znowu się rozstaję z moimi łzami,
Jak balon, co zrzuca kolejny ciężki worek.
Unoszę się w stronę sufitu,
Z góry patrzę na moje ciało.
Nie powiem, nie powiem,
Niezłe, lecz blade.
Blade i mizerne, mizerne i blade,
Tyle się ostatnio wydarzyło...
Wypadały z niego wczoraj urywane dźwięki,
Potem bardzo smutne chodziło bez celu.
Czuło się, jak pies,
Którego pan, zostawił samotnie w lesie.
Znowu się rozstaję z moimi łzami,
Jak balon, co zrzuca kolejny ciężki worek.
I nic nie mogę,
Normalnie nic nie mogę.
Ref.:
W oddali coś,
Jaśnieejeee.
Wszystkiemu wbrew,
Uśmiecha się.
Czasem myślę sobie - możliwe,
Że gdyby miłości włożyć okulary.
Nigdy nie bylibyśmy,
Nie bylibyśmy - zakochani.
Znowu się rozstaję,
Z moimi łzami.
Na raz, dwa, trzy, cztery:
Znikają wszystkie szmery.
Gdy na powierzchnię wypełzną już,
Wszystkie nasze tajemnice.
Wtedy na drobniutkie kawałki,
Na drobniutkie kawałki - rozpadamy się.
Niektórzy odchodzą wtedy bez słowa,
A inni wracają i znów tworzą formę.
I znów tworzą formę.
To chyba dobrze?
Na powierzchni słońce,
A Ty pisz.
Pisz, pisz i dalej idź,
Ciszej - nic nie mów, bo mnie rozpraszasz.
Ale czyj to głos?
To ja, Twój anioł – będzie dobrze.
Śmiejesz się? – i o to chodzi.
Raz, dwa, trzy, cztery - znikają wszystkie szmery.
Więc wracam znów w swoje ciało,
Ja wiem, że wiesz.
I Ty wiesz, że wiem,
Ja wiem, że wiesz...
Ref.:
W oddali coś,
Jaśnieejeee.
Wszystkiemu wbrew,
Uśmiecha się.
Najtrudniej jest, gdy budzę się.
Najtrudniej jest, gdy znów budzę się.
Najtrudniej jest, gdy budzę się.
Najtrudniej jest...
Ref.:
W oddali coś,
Jaśnieejeee.
Wszystkiemu wbrew,
Uśmiecha się.
W oddali coś, (najtrudniej jest, gdy budzę się)
Jaśnieejeee. (najtrudniej jest, gdy znów budzę się)
Wszystkiemu wbrew, (najtrudniej jest, gdy budzę się)
Uśmiecha się. (najtrudniej jest)
(c) 2006