Tekst piosenki:
Znów spóźniasz się, a mnie to je
Podgryza kości
Wyzwala mdłości
Przez to ja wcale nie palę mniej
Fajkę od fajki
Odpalam w złości
Spaliłam już dwadzieścia dwie, tak
To się dzieje, jak mało ciebie
Ogólny brak
Wypełnia mnie
Kosmos nam mąci, tu chaos rządzi
Kosmos nam mąci, tu chaos rządzi
Kosmos nam mąci, tu chaos rządzi
Oko do drzwi wciąż klei się
Judasz nie widzi
On ze mnie szydzi
Tęsknota zżera komórki te
Co się mnożyły
Gdy ciebie śniły
Spaliłam już dwadzieścia dwie skrzy—
—nie wraz z łóżkiem, lecz nie odpuszczę
Bo miejsce tu
Już dawno jest
Na instrumenty, plecaki, skręty
Na instrumenty, plecaki, skręty
Na instrumenty, plecaki, skręty
Przez to ja wcale nie palę mniej
Fajkę od fajki
Odpalam w złości
Wcale nie palę mniej
Fajkę od fajki odpalam w złości
Odpalam w złości
Spaliłam już dwadzieścia dwie skrzy—
—nie wraz z łóżkiem, lecz nie odpuszczę
Bo miejsce tu
Już dawno jest
Na instrumenty, plecaki, skręty
Na instrumenty, plecaki, skręty
Na instrumenty, plecaki, skręty