Breaking Benjamin - Prison Sex

Zajęło mi tak długo przypomnienie sobie co się stało.
Byłem tak młody i niewinny.
Wiesz, że to mnie rani.
ale nadal oddycham, więc przypuszczam, że wciąż żyję
choć wszystko zdaje się temu przeczyć.

Mam związane ręce, głowę spuszczoną,
oczy zamknięte i gardło szeroko otwarte.

Odpłać się innym za to co tobie uczyniono.

Wciąż stoję w miejscu,
potrzebuję chwili snu.
Moja owieczko i męczenniku, wyglądasz tak cudnie.
Chodź, podejdź do mnie nieco bliżej,
na tyle, bym mógł Cię poczuć.
Pragnę, byś tego doświadczył,
nie wytrzymam zbyt długo tak płonąc.
Uwolniony w tym zbliżeniu,
przez jeden słodki moment, czuję się spełniony.

Odpłacam się tobie za to co mnie uczyniono.

Oddychasz, więc domyślam się, że żyjesz
choć wszystko zdaje się temu przeczyć.
Chodź, podejdź do mnie nieco bliżej,
na tyle, bym mógł cię poczuć.
Pragnę, byś tego doświadczył.
Chcę zaznać w ten sposób spełnienia,
Zbliżenie niesie upust.
Jestem twoim świadkiem,
że krew i ciało godne jest zaufania.
I tylko to jedno święte medium zdolne jest przynieść mi spokój.

Związano ci ręce, głowę opuszczono
zamknięto oczy.
Wyglądasz tak cudnie.

Znalazłem jakby chwilowy rozsądek w tym gównie, krwi i spermie na moich dłoniach.

Zapętliłem cykl.
Moja owieczko i męczenniku, to się wkrótce skończy.
Wyglądasz tak cudnie.