Tekst piosenki:
Hej, kiedy byłech se na meczu
To wyczułech już w powietrzu, że nima okej
Hej, kiedy wracołech do chałpy
Do tej wrednej blondi-małpy
To nie chciało mi się
Co by musiało się stać
Żeby chciało mi się wracać już na chatę
No żesz kurwa mać
Kiery mi do na to jakiś chytry patent?
Za-a-aś mi skopie zad
Za-a-aś mi skopie zad
No bo Zuza to je kosa
Zjebie mnie żech przepił rower
Wkurwić umi mnie do końca
Raz ją nawet jebłech w mordę
Wchodzę wolno już do środka
Nigdy nie wiem, co mnie spotka
Kiedyś mi obiła forda
I znów Zuzy kłapie morda
Kłap, kłap, kłap, kłap /30x
Hej, ty nachlany stary cieciu
Napruty wracasz co wieczór, to nima okej
Hej, jebnij się w tą* banię pustą
Idź do kibla popatrz w lustro
(Ojej)!
Pamiętam kiedyś jak mieliśmy przygody nawet na dwa baty
Dziś mnie w dupie masz
Nawet nie napijesz ze mną się herbaty
Ja-a-ak to tak?
No ja-a-ak to tak?
Ja wiem, że jo, żech je kosa
A tyś chuju przepił rower
Wkurwić umisz mnie do końca
Czas już kończyć tą* parodie
W butach wlazłeś tu do środka
Kara ciebie za to spotka
Som żeś obił swego Forda
Ciągle kłapie twoja morda
Kłap, kłap, kłap, kłap /20x
Wypierdalaj spać do Forda
Kłap, kłap, kłap, kłap /20x
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):