Dermot Kennedy - Without fear

Z jej powodu, z jej powodu,
Jej bezustanny letni uśmiech przełamywał moje opory,
Wiem... cholernie dobrze, że nie zasnę spokojnie jeśli jej nie obudzę w mojej głowie.
Na cmentarzu chwyciła mnie za kark,
Pod niebywale błękitnym niebem.
Jakbyś mówiła „teraz jestem tu”.

Miłosne myśli żyją w moim młodym umyśle
Dają temu chłopcu piękne widoki,
i mówią mu „teraz, bez strachu”.

Nigdy się nie zastanawiałem,
Byłem pogodzony,
Aż do chwili gdy wkroczyła, poruszając się jak piękna prawda.
Jeśli byli jacyś inni w tamtym pokoju,
Nie dostrzegałem ich, kochanie.

Ciemniejsze niż bursztynowe,
Gapią się prosto na nią,
Pierwszy szczery śmiech,
Zaprosiłem sześć dni do czerwca,
Spędzając wieczory na dachu,

Nie da się zmęczyć myśleniem o Tobie.

Zastanawiam się czy to wszystko się uda.

Lato pokazało gdzie powinniśmy się udać,
Uśmiech zimą pozwala objawić się latu.
Zajmuję się uczuciami, których nie znam,
Nigdy ich nie ukrywam, zawsze je rozwijam.

Chciałbym coś dla Ciebie zrobić,
Ale teraz rozumiem,
Że uśmiechnęłabyś się i powiedziała, żebym tego nie robił.
Czuję jakbym musiał zrobić przewrót w moim sercu / jakbym wiedział, że też chcę być bohaterką*.
A gdy przez to przebrniemy czy zobaczymy demony

Co by się stało, gdybym ci powiedział.

Kiedy to wszystko będzie skończone...
Kochaj mnie jakby nie było innych dni,
Kieruj się sercem, czy to nie jedyny sposób.
Myśl ciągle, jak wiele dziś zmieniłem.

Kiedy to wszystko będzie skończone...
Kochaj mnie jakby nie było innych dni,
Kieruj się sercem, czy to nie jedyny sposób.
Myśl ciągle, jak wiele dziś zmieniliśmy.

Kiedy to wszystko będzie skończone...
Teraz serio myślę, że zesłano cię z niebios,
Bo zmusiłaś te wszystkie puste serca by znowu czuły.

Teraz serio myślę, że zesłano cię z niebios,
Lecz jest jakieś piękno w byciu złamanym, dostrzegałem to.

Nie da się zmęczyć myśleniem o Tobie.

* wersje alternatywne w zależności od wykonania / nagrania