Tekst piosenki:
Możesz i oni mogą, za moją zgodą
i nie pytaj o co loto,
ludzie po ulicy swoje zwłoki wloką
a zazdrośni głupoty plotą
bo to na szyi złoto, podobno wory wypchane flotą
Oto Fonos nowy projekt, rozpoczął
zapodaje tłusty rap nad gęstą chmurą dymu
z samego środka podziemia synu
śląskiego rewiru, samego dobrego teamu, stylu
hardcorowego, zawija to w cygaro,
bo to flow zabija go, reprezentujemy zło
z całą tą familiadą.
Sieje rymem jak zarazą nigdy palcem nie pokażą
w ryj, nie powiedzą, bo się nigdy nie odważą
chory zamęt, głupie pierdolenie, opisałeś swój testament?
FNS rapu diament i hardcorowe słowo, reprezentujemy stronę
południową.
Brudne południe, pewnie słyszałeś o tym klubie,
pewnie słyszałeś, płytę dalej tu podałeś.
To jest ten rap, tak jak to są te bity.
Bez kozaczenia, normalne chłopaki z podziemia.
To Katowice, miasto kocham, nienawidzę
szare ulice, dzięki nim właśnie ja pisze
setki powodów, setki godzin na rogu
codzienna najebka, i do pizdy nieraz setka.
Setka była, twardzieli porobiła, była
policyjna grupa łydka, to szara codzienność
małolaty stoją już na banie, pokitrani
czy sokistów widać gdzieś na planie
A to matka skurwysyna zostawiła,
nie ma litości dla takiego skurwysyna
Polityka, bez śmiechu, proszę cię, nie tykam
wojny, terroryzm, cały Śląsk jest na to chory
Jak sam nie widzisz, pomysłów ja nie szukam z głowy
Pomysłów ja nie szukam, głowy ...
Jesteśmy stąd, chłopie, zapraszam na terapię
kolejne wersy drapie, w oknach przyczajeni gapie
ja bucha łapie, w głowie rymy, bity, sample
Lece na relaksie, my robimy to tak właśnie
Wjeżdżamy znów z grubej rury, idą w eter grube chmury
to brudne południe, epicentrum tej kultury.
Ten obraz w którym dominują szare mury,
jebane garnitury i ich wypasione fury
przy sobie coś masz,no to zważ na każdym kroku
bo tutaj w każdym bloku pełno społeczniaków wokół,
na każdym kroku, na każdym rogu pełen orient.
Tu w każdej bramie życie pisze osobne historie
jadę spokojnie, dalej pozostaje w formie
jestem spokojny, joint uleczy mnie w chorobie.
Pierdolę fobie, jaram konopie, swoje robię
dla każdego prawijnego jointa puszcze w obieg
to ten zakątek, to południowa strona kraju
To Katowice, miasto haju, przyjedź, zobacz sam ziomalu
pozdrowienia prosto z kopalnianej dżungli
jej serce ciągle dudni
z tego jesteśmy dumni !
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):