Tekst piosenki:
[1]
Biorę do ręki kartkę, szukam książki na podkładkę
Cienkopis w drugą - mam Cię! dobra, może być "makbet"
Z każdym jednym taktem wenę chwytam za szyję
Napiszę tekst w busie, będę kurwa jak Eminem
Jadę z beatem, z featem, z Freakiem, z kitem? to jest mitem
Shitem brednie pokryte, niczym Grycan celulitem
Całkowicie poryte stają się moje zwrotki
A miałem być rapowym Lucianem Pavarotti
'Carper, dorośnij, bluzgator wyłącz' - przestań!
Jestem jednym z tych co liczą powtórzenia na przekleństwach
Wiesz jak, wtórność - znowu track o tym samym
Autotematyzm to jest to, czym się uśmiercamy
To zaraza jak u Camus, dalej nie wiem o czym pisać
Bragga, czy polityka? Wiara, czy szkoła życia?
Dobra, Tomek, nawijaj, ja pokombinuje trochę
Wymyślę przewodni temat i wbiję na drugą zwrotę.
[2]
smutne, sprawa trudna, weny nie ma - kurwa
wypalam się, a tyle tematów - fruwa tutaj
każda rzecz coś nasuwa - dalej nie wiem gdzie szukać
bzdura, stacja druga - brak brudnopisu..
brak rymu do rymu, brak wkładów do długopisów
i weź tu poziom utrzymuj, jak piszesz na przymus
lajt wrzuć nie zatrzymuj się bo to nie wymymóg
odszukałem patent i wene, nie siedzę jak przymuł
mam nawiajć o jaraniu blantów i o kłębach dymu
oklepane jak mata przez Najmana w ringu
a może o tym, że PIHuj wypuszcza nowe solo ?
on jest słaby jak tupolew który miał problemy z brzozą
albo o kiblu ? że dupa na imprezie rzyga
impreza była mocna no kurwa - intryga
ona " tańczyła dla niego" on ją potem dymał
hit prawie jak " Harlem shake " no - przypał
[REF] x2
nie mamy o czym pisać, czysty spontan
nie możesz nas utrzymać, wkurwiamy na wszystkich frontach
tak to wygląda, kto to posprząta
a hejterów boli dupa, nerwy wylane przy kompach
[3]
Dalej nie mam pomysłu na temat do utworu
Może kompilacja przysłów, albo opis pokoju
Że w nim siedzę, że płaczę, że pada, że jej tutaj nie ma
Piano, sprzypce, czekolada, kurwa... to się sprzeda
Albo że na manierach się znam, jakbym był z dziczy
Że pierwszymi "skurwielami" sypałem już w piaskownicy
Że daje wrogom wycisk, i gdyby nie ta morda
To z kamerką na dzielnicy nagrałbym rap one-shota
Że nie zgadza mi się flota, a ona była chłodna
Że może mnie pokocha, ale dziś chleje do dna
Taka stylistyka modna, może i by się przyjęło
Pojade po komercji i nawrzucam wszystkim ścierom
Że chyba pogięło, kserokopie innych ludzi
że rewolucja idzie i że czas się obudzić
Że chuj im do buzi, jak to koniec beatu?
Zmarnowałem szesnastkę, kurwa, co za przygłup.
[4]
i chuj, że połowa sceny wciąż drąży tematy
melanże, kox i kurwy - to rap dla kumatych ?
już nie mam wiary - przyszła moda na snapy?
wskakują noskille do tego i pompują rapy?
a kiedy ja łapie wene, to potrzebuje kartek
najlepiej w kratkę, bo po czystych strasznie bazgrze
wytężam mózg kurwa i tak nikt nie słucha tego
a przecież miałem być poetą jak ELDO ( hahah )
nie pierdol mi, że niby zazdrość mnie zrzera
nawet jakby mnie zdegradowali, zacząłbym od zera
i znów ten sam patent - dla osiedli prosto z serca
kumasz jestem Freak lubie pić i grać na nerwach
i dalej nie ma weny, kawałek o niczym kminisz
wciąż pierdole od rzeczy a nie mam kogo o to winić
nie zaprzeczysz, jestem pro i rozpierdalam
to odemnie taki mały pokaz bragga tralalaalaa
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):