Tekst piosenki:
Nabijam ten karabin słowami jak Kali & Paluch.
To moja droga do raju.
Na zajutrz na fali albo pod falami oceanu,
polegnę,ledwie idę,by ryzyko kroków
niewątpliwie pewnie tu biegnę #minowe pole.
Mi nowe w głowie rośnie tych ludzkich spraw,
tych brudnych prawd,wylewam wrzątek.
Pusty bak nadzieją napełniam go ciągle,
smutny fakt,że świat opróżnia go ponownie.
Brudny rap,wersy,które zawsze będę snuł.
To podziemny mainstream ziemi sól
W słonej ziemi tu ukrywam ból.
Pod stopami grunt i tępo bębnów,
nawet jeśli stracę słuch to poczuję piękno dźwięków.
Skurwysynu stój ! Zabierz łapy od moich prawd.
Buduję mur tam gdzie nie patrzy żaden z Was.
To ja ! Na barykadzie,mój latawiec sięga gwiazd,
krwi i kości wojownik syn Boga jak Nas.
Jestem wojownikiem i idę po swoje z tarczą.
Widzę wokół tyle i piszę to nocą czarną.
Chwile na chwile łapię,a w bani mam sajgon.
Idę twardo,brat trzymam fason.(x2)
Łapie za majka,daj mi go.
Sprawny na bank,mam wprawy dość,
by nagrać to,mam ciary na barkach czuję moc.
Idę wciąż przez noc,nocami wędruję,
piszę nocami i mój tusz,
tuż obok Ciebie,tsunami szkicuję,ej yo.
Ze stylem podróżuję,mam bilet na życia film.
Nawet jeśli na chwilę,to nigdy nie byle kim.
Nawet jeśli przegapiłem coś,nigdy nie patrzę w tył,
no bo zawsze ceniłem bardziej bycie sobą w tym.
Flow to życie,moje flow żyje,
Gdzie Twoje flow skoro wciąż udajesz,to ledwo żyje.
Gra o tron,gra o flotę,o sos,o ciepły fotel,
o Polskie złote,ziom,o poziom,kto większym kotem.
Jebać to ! Ja odrywam się od ziemi.
Bratku frunę, uwierz stąd lepiej widać zenit.
Nie zobaczysz na YouTub'ie blasku własnych źrenic.
Nie skumasz o czym mówię,bo nie słyszysz siebie#Niemy
Jestem wojownikiem i idę po swoje z tarczą.
Widzę wokół tyle i piszę to nocą czarną.
Chwile na chwile łapię,a w bani mam sajgon.
Idę twardo,brat trzymam fason.(x2)
Mam pierdoloną złotą zbroję na starcie od życia #gratis.
Jestem wybrańcem,robię gnój jak na murach Banksy.
Życie jak kino akcji z pełną kontrolą trakcji.
Topie fałszu maski,nie poczujesz mojej łaski.
Biegnę jak husky.Rozpierdalam czaszki #snajper
Głos osiedli,wierny wojownik #street_fighter
Ci co pomagają w walce tworzą moją armię.
Ich ksywy znam na pamięć,idziemy ramię w ramie.
Biedę nadzieją karmię,umysły wartościami.
To potężna moc słów,muzyka to ich zapalnik.
Co się da naprawić,a co wyjebać na złom.
Dziś nie bełkot populistów,chwytam ich za gardło.
Prawdziwość mą tarczą,szczerość to włócznia.
To już czas mistrz uczy się od ucznia.
To nie byle rap dla rapu,który ma trafić tylko w durnia.
Słowa lecą od Kamczatki aż po słońce południa.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):