JT Music - Mei vs Pyro Rap Battle

(Mei)
Obudziłam się z hibernacji, wszystko niczym białe złoto.
Zaskoczyło cię to, że moje rymy są lodowate?
Czas stop-niezła poza; zero stopni-powolnie umierasz
Jak na psychola to nie jesteś specjalnie kumaty.
Zgasiłam cię, Pyro.
Nie. Nie jest on utalentowanym lingwistą.
Jego ogień też zgasiłam.
Dzięki mnie umrze na hipotermię.
Jest w zasięgu mojej śnieżycy.
Mój żywioł jest najgorszy.
Zwietrzały i zrównoważony chemicznie.
Jesteś kolesiem z ognistym fetyszem,
ale możesz być kolesiówą - Mogę tylko zgadywać.

(Pyro)
Opieka i dawanie sprawiają, że moje życie ma sens.
Tęcze na niebie, popatrz na te zmieniające się kolory.
Słońce jest jaśniejsze, więc mogę poczuć - OPARZENIA!
Twoja krew wrze.
Tu nie ma nic poza zgliszczami i ruinami.
Agh! Witam w piekle.
Będę cię smażyć do usmażenia lub roztopienia.
Przybyłem, by obalić królową.
Dzięki mnie wyparuje w trymiga.
Oto ogniste ostrzeżenie, ja bym go posłuchał
Wracaj hibernować, Mei.

(Mei)
Chcesz trochę lodu na miejsca gdzie ci złoiłam dupę?
Dobry jesteś tylko w flankowaniu.
Jednak ja cię zablokuję moją ścianą lodu.
Niektórzy nawet mówią, że jestem tankiem.
Nieprzyjemnie mi, gdy myślę o czasie, który zmarnowałeś.
Gdy jesteśmy twarzą w twarz, spowalniam cię i daję ci sopla w łeb.
Headshot, wleciał krytyk.
Wtedy usunę się z pola widzenia.
Nie podchodź bliżej, lodowe się skończyło, lepiej ubierz się cieplej.
Po co ta maska? Nie zapytam. Pewnie masz ohydną gębę.
Koniec wersu - likwidacja zaliczona.
Połóż trochę lodu na te oparzenia.

(Pyro)
Poczuj rosnącą miłość i śmiech; kolorowe, latające balony.
Dołącz do mnie, przyjacielu. Pogramy i pobawimy się.
Miłe sny i urocze rzeczy, lizaki i jednorożce.
Chodź ze mną do mojego świata - PŁOMIENI!
Gdzie jestem, tam podkręcam ogrzewanie do 32 stopni.
Nie ma hibernacji, będziesz płakać całą noc.
Czemu przyniosłaś lód do walki z ogniem?
Nie próbuj mnie zastrzelić, to kiepski ruch.
Odbiję wszystko moim sprężonym powietrzem.
Przestań padać i zwijać się - wciąż jesteś zagrożona.
Zbuduj sobie igloo, będziesz bezpieczniejsza.
Okryłem się od stóp do głów.
Myślę, że powinienem ci powiedzieć.
Kiedyś ktoś mnie wynajął, bym pozbył się upierdliwych Eksimosów.
To czas dla Mei na hibernację, aż nie roztopię tego lodu.
Wciąż masz siłę? Ja bym odpuścił
Skończę z tobą, tak jak z twoją drużyną.

Usmażę cię i podam z ryżem.

(Mei)
Zawiąż łyżwy, postawię cię na lodzie.
Zobaczymy jak długo wytrzymasz w zamrażarce.

(Pyro)
Nie pokonasz mnie gorączką.
Myśli, że wyjdzie bez szwanku - Mei jest niedorzeczna, bo
tym co wyniesie stąd dzisiaj, będą bolesne oparzenia.

(Mei i Pyro)
Dam ci ból głowy.
Mogę cię nawiedzać w snach.
Cieszysz się z porażek.
Jak ja lubię słuchać twego krzyku.
To prawda, że jestem bezlitosnym draniem.
Bez serca, okrutnym i bezwzględnym.
Rozprzestrzenia się niczym rak.
Gorszy niż zaraza.
Wzniecam twoją wściekłość.
Zabijam wszystko co się nawinie.
Nie próbuj uciekać, ani ukryć się przede mną.
Wiesz, że nieszczęścia chodzą parami.