Tekst piosenki:
[Thebe]
Tak bardzo staram się nie być kutasem,
gdy nie wychodzi mi to czasem to pragnę zachować tą pierdoloną klase
Mimo wad wielu i nie raz chorych sytuacji,wychodze na jednej nodze ,nie zważam na szereg racji,
życiowych kompiracji już miałem wiele,na zawsze ja i ty,ty i ja,bóg,przyjaciele,rodzina
Nie zchodzi klimat,to te wartości,które zawsze mam w sercu,zabijam nimi słabości.
Podobno gdy czegoś bardzo chcesz,tak się stanie,więc bardzo bym chciał ucieć i ulec przemianie.
Cofnąc się w czasie,by przeżyć co widziałem,dotknąc cię,trzymać,być blisko nieprzerwanie.
Cieszyć się toba tak na codzień,tak po prostu,mówić ci jak bardzo potrzebuje twej miłości.
Niestety to co mówię pryśnie jak bańka mydlana,nie ma cie,nie ma mnie,ta rzeczywistośc jest zjebana!
[K2]
Tak bardzo staram się nie być kutasem,
gdy wychodze na niego czasem,staram się utrzymać pierdoloną klase.
Nie szukam wrogów,bo to nie sztuka,nauka mówi że na wojnę najlepszą opcją jest pokój.
I choć ją na ogól mamy w dupie,kiedy klniemy jak byśmy pędzili przeszłośc w rynsztoku,
wiesz to prowokuje i przez to na ogól odpierdalamy ten syf,często gdy z boku nam na to spojrzeć to wstyd.
To nie duma,choć pali się guma,lepiej pochamować się i dać spokój,wez skumaj.
Nie ma takiego toku myślenia jak bym Bogu rozum zajumał,i nie zostałem ideałem co by nie poczuwał się do błędu.
Jestem tu,poszukuję w życiu fundamentów,happy endów,jak każdy.
Nie omijają mnie chore jazdy,daleko mi do statusu gwiazdy,chce wykorzystać los,na styk.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):