Tekst piosenki:
Szymo:
Dziś co raz słabiej bije serce przez problemy,
nie chcę ich więcej, za często chwytam za butelkę.
Długo szukałem i w końcu znalazłem szczęście,
wiesz, choć na tą chwilę spierdoliło mi gdzieś,
znów się martwie, w tym przypadku jest to tego warte,
mówią bądź dobrej myśli, lecz to nie jest takie łatwe.
Ty miałaś rację mówiąc, że nie zawsze z farce,
i bym patrzył komu ufać, ludzie lubią ranić jak cierń.
Mija kolejna noc, ja kolejną noc kreślę,
a czas, zatrzymał mi się wraz z pierwszym wersem.
I sądzę że to odpowiedni czas i miejsce,
by powiedzieć Ci że z dumą patrzę na to gdzie doszedłem,
i że przydał by się hajs, bo życie to nie sielana,
a w chuj działania utrudnia tu pustka w kiermanach,
i że nie chodzi o blask jupiterów jarzysz,
a o uśmiech, szczery uśmiech na swej twarzy.
Yuras:
Chwytam za flaszkę, przy okazji za majka,
serce mówi mi przestań, a umysł nie przestawaj.
Się zastanawiam czy straty to już standard,
bardziej mokra od łez niż z tuszu jest dzisiaj kartka,
patrzę na świat, i wiesz nie chcę się śmiać,
nawet nie ma powodów, gdy jestem sam na sam,
może tak będzie lepiej choć wcale w to nie wierzę,
zdeptane ideały przykryło stare marzenie.
Minął kolejny rok, w sumie, jak każdy inny,
za oknem dalej bloki, a ludzie się nie zmienili,
może powinni, może ja razem z nimi,
po prostu nie potrafię, nie mam aż takiej siły.
I tak samo jak ty czasem nie umiem się cieszyć,
w kółko sobie powtarzam, nie tak miało być przecież.
Co słychać u Ciebie? Wpadnij, zrobię herbatę,
usiądź, pomilczymy trochę razem.
Krycha:
Już nie pierwszy raz nie ma nas w nas, temat zgasł,
a czas nasz minął wraz z chwilą minął blask.
Miłość? Kwas, miłość na zmianę zamęt,
jest moją rutyną na stałą wpisaną w pamięć.
Mówią uśmiech proszę, chociaż już nie może,
gorzej być, puść mnie, proszę muszę dalej iść sam.
Mówią skup się mówią tu gdzie zbyt,
każdy dług z wiarą w cud chce być bóg wie kim,
parę wydarzeń w chuj tu, spowodowało ból mój,
co by nie było to idę do przodu ty nie powiesz mi stój już, więcej, pędzę szukam pewnego gruntu, nie mam pewnego gruntu, jednego punktu widzenia,
mam jeden talent o detale dbam tu,
płonę stale dalej chłonę rap bo to jest skarb mój,
mówią że się żale, nie pominę tego faktu.
Co mam pisać pedale, że kurwa jest dobrze nam tu?
Otwórz oczy.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):