Kubson - Mądry człowiek

(Są takie dni, gdy krążę tak jak Ty,
Księżycu prowadź jego i mnie…)

Ref. Mądry człowiek odszedł wtedy gdzieś!

Nie jestem klientem co po dupie klepie szczęście,
Daj mi czas wolny to znajdę se zajęcie.
Na Świecie to się nudzi tylko nudnym ludziom.
Są tacy, którzy nudę zaczęli zabijać wódą.
Nie mówię, że nie lubię sobie przykolendować,
Studenta z bejem dzieli wiek, a łączy ten sam browar.
Uważaj więc na słowa, ja raz już tak palnąłem,
Na osiedlu do robola, że mi śmierdzi alkoholem.

Ref. Mądry człowiek odszedł wtedy gdzieś!

Mam taką jedną, niegroźną wadę,
Że lubię gadać o tym jak to nie świecę przykładem.
Kiedy mówi skubaniec to Kuba siedzi cicho,
Przyciągam wtedy jakoś dziwnie nowe towarzycho.
Poznałem co to chamstwo ubrane w sukienkę,
Pani znała takie słowa, że aż zatkało mi gębę.
Nie chciałem być niemiły, zapytałem jak się bawi,
Bo najbliższa remiza jest pół godziny od Warszawy.

Ref. Mądry człowiek odszedł wtedy gdzieś!

Teraz ciut bardziej szanuję pieniądze,
Kiedyś wpadały głupio i ginęły też niemądrze.
Niby mam tutaj studio, to znaczy trochę sprzętu,
To wały mi dały małe laboratorium dźwięku.
Wiodło mi się nieźle jak pracowałem w knajpie,
Z dobrą ekipą nie raz leciałem po bandzie.
Po cateringach nażarty i zarobiony,
Dźwiganiem wynosów byłem najbardziej wykończony.

Ref. Mądry człowiek odszedł wtedy gdzieś!

Kamienice, które pamiętają wojnę,
Przez takich jak my ciągle żyją niespokojnie.
Ciekawość plus alko i rośnie ciśnienie,
Gdy przed oczami masz tabliczkę: „Grozi zawaleniem”.
Jeden taki budynek dał nam piękny widok z dachu,
W pakiecie dorzucił nerwy i ciary ze strachu.
Dziś każdy się uśmiechnie – Jaka tam lipa?
W końcu strop się nie urwał tylko zaczynał się sypać.

Ref. Mądry człowiek odszedł wtedy gdzieś!


Noc Muzeów 2010
Z Panem Janem zamiast na wystawy tour po mieście.
Wiśniówa? To może druga? Lecimy po wiśnię
I tańczącym krokiem witamy Cafe Powiśle.
Stoi typ z puchą, pytam, czy da mi namalować taga?
(-Nie – Nie? To spierdalaj!
- A zajebać ci?)
Bić się nie umiem, nie pękam,
Mówię: chodź! No to podszedł i mi wypierdolił sierpa.

Ref. Mądry człowiek odszedł wtedy gdzieś!

Zmęczenie to taka łajza,
Co jak dostanie fotel już chilluje Cię na maksa.
Nie fotel, a miejsce mam w nocnym i w metrze,
A jeśli nie, to na stojaka umiem spać na ręce.
Lecę na złą pętle albo metrem do Kabat,
Bo po minucie jazdy przycinam se komara.
Czy ktoś mnie obrabia, czy raczej gubi mi się? Nie wiem.
Funkowe placki mi zginęły w Solarisie. (kurwa)

Ref. Mądry człowiek odszedł wtedy gdzieś!

Czterech licealistów szuka biby
I uprzejmie zaczepia mnie pytaniem na ulicy.
Jak nakręcony gadam, nawet się nie zastanowię,
Tłumaczę tak obrazowo, że aż sam widzę tą drogę.
Częstują mnie petem w ramach podziękowania.
Dziękuję, nie palę – chyba, że jak teraz Jana.
Miłej zabawy. Myślę, chamówa trochę Kubuś,
Przecież pierwszy raz słyszałeś nazwę tego klubu.

Ref. Mądry człowiek odszedł wtedy gdzieś!