Tekst piosenki:
To te kilka wersów, kreślę w hołdzie temu miejscu
Z testuj ten materiał, Nadchodzi jak fala persów
Versus Popelina to porządna kawalina
Cała płyta zresztą wybuchowa jest jak mina
Ciągnie jak Katrina na pobliską okolice
Która inspiruje, którą się szczycę i widzę
Numer Piąty jest wpisany dożywotnio w moje CV
Ten kawałek będzie krążył od poddaszy aż do piwnic
Słuchawy na uszy Eazy-E jest u mnie żywy
Tak jak w sercu wielu osób, 2pac, Magik, tylu innych
R.I.P Nate Dogg teraz odszedł z tego świata
Kto wysoko lata z bardzo wysoka upada
Poza Miłością do rapu nauczyło mnie to miejsce
Wielu Innych rzeczy szacunek to pierwsze
Przyjaźń, honor i lojalność to że jestem jaki jestem
To zawdzięczam temu miejscu które tak mnie wychowało
W nienawiści do policji i kurestwa tak się stało
Siedemnaście wiosen to Mój obecny staż tutaj
Większą wiedzą dysponuje przemierzając chodnik z buta
Uczę się na błędach
Powiesz że to życia sztuka
Ja odpowiem ci jak PALUCH że to raczej sztuka walki
Biorę życie w pięści i przyjmuje je na barki
Wszystko co osiągam to zdobywam ciężką pracą
Siedzę znów nad kartką chociaż mi za to nie płacą
Ref.
To jest właśnie miejsce które
Nienawidzę Kocham czujesz
Kocham ponad życie bo nad życie się nim szczycę
Kraków, Krowodrza te ulice co dzień widzę /x2
Beton zna mnie lepiej niż ja sam samego siebie
Bo ja prędzej skonam w glebie, jeśli opuszczę to miejsce
Bloki, Kamienice i zepsute złem ulice
Taki które widzę świadczą za kim są kibice
Gramy w pierwszej Lidze: Reprezent CDK, K do A, KRK, LSP teraz gra
Rzucaj to na nośnik, podkręć na maxa swój głośnik
Jeśli nie chcesz tego słuchać, wyłącz bo nikt cie nie zmusza
Umysłowym impotentom pozostaje żółć na forach
Wbijam w takich kora, bo Rap święty jest jak Koran
Konsekwentnie dążę, żeby wjechać na ten parnas
I pozostać tam na zawsze, metodą praca i wiara
Wara od tej kasy nie zabierzesz mi jej nigdy
Choć byś nie wiej jak się starał nie pomogą ci modlitwy
Zapełniona Biel w kilku prostych swoich słowach
Oto składam hołd dzielnicy oraz dla miasta Krakowa
Ref.
To jest właśnie miejsce które
Nienawidzę Kocham czujesz
Kocham ponad życie bo nad życie się nim szczycę
Kraków, Krowodrza te ulice co dzień widzę /x2
To jest właśnie miejsce gdzie lokalny patriotyzm
Znaczy znacznie dużo więcej ten kawałek właśnie o tym
Tutaj każda ściana zna Przeróżne opowieści
A co druga zapisana przekazuje ważne treści
Tego nie wyczytasz w podręcznikach do Historii
No bo dla mnie głupia brama to już okoliczny pomnik
Ławka Kwintesencją, mojej zwykłej egzystencji
Ja stąd ruszyć się nie mogę jak Papijos z wyspy Wierz mi
Jestem przywiązany jak korzeniem z glebą drzewo
Ale jestem dumny z tego że ta ziemia moją ziemią
Wiem że nie docenią tylko ci którzy nie wiedzą
Ci co wiedzą to jest dla nich oto ukochane piekło
Piękno płynie z niego tworząc dziwne przeciwieństwo
To błogosławieństwo które z czasem zmienia się w przekleństwo
Idę po zwycięstwo, chociaz życie czasem męką
Której tu przezwyciężenie będzie miało skutek wiem to
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (1):