Madonna - Buenos Aires

Co słychać, Buenos Aires?
To o mnie będzie słychać, trochę się w tobie zadurzyłam
Ty też się we mnie zadurzysz

Wynoszę się stąd, Buenos Aires
Z drogi, musisz wiedzieć, co będziesz ze mnie mieć
Odrobinę królewskiej jakości

Napełnij mnie swym żarem, swym hałasem
Swym brudem, aż do przesady
Pozwól mi tańczyć w twoim rytmie, czym głośniej tym lepiej
Aż do bólu, przeszyj mnie na wylot
Nie hamuj się, na pewno zrobisz furorę
Powiedz kierowcy, że tutaj zostaję

Witaj, Buenos Aires
Dalej, patrz jak się wystroiłam, ruszam stąd
Zrobimy niezłe przedstawienie

Spraw, bym się nabrała na twoją lawinę, daj mi prędkość
Daj mi światła, rozśpiewaj mnie
Daj mi w żyłę swojej krwi, upij mnie winem
Swoimi nocami, patrz, jak nadchodzę
Pragnę jedynie całego mnóstwa przepychu
Powiedz piosenkarzowi, że tutaj zagram

Z drogi, Buenos Aires
Bo musisz wiedzieć, co będziesz ze mnie mieć
Odrobinę królewskiej jakości

A jeśli kiedykolwiek posunę się za daleko
To tylko z powodu tego, jakie jesteś
Piękne miasto, kocham cię
I jeśli będzie mi potrzebna odrobina wytchnienia
Podaruj swej kochance to, co najlepsze
Prawdziwą pierzynę i spokój

Jesteś jak włóczęga, jesteś jak dobry poczęstunek
Wyświecisz się na śmierć, bije od ciebie tandetą
Ale jesteś ciałem, jesteś mięsem
Posiądziesz każdy mój oddech
Przypisz mnie sukcesowi na całe życie
Daj mi pożyczkę, ja znajdę sposób, by ją spłacić

Rio de la Plata
Floryda, Corrientes, Nueve de Julio
To wszystko, czego chcę zaznać

Z drogi, Buenos Aires
Bo musisz wiedzieć co będziesz ze mnie mieć
Odrobinę...
Odrobinę...
Odrobinę królewskiej jakości