My Dying Bride - Heroin Chic

Upadający prostak, upadający prosto przed moją twarzą.
Podnieś się, ty pieprzony, roztrzęsiony człowieku.
Dalej, dalej, podejmij próbę!
Porzuć mnie! - porzucając ciebie, porzucam los.

Przemawiam do ciebie jak straszliwe ostrze.
Słyszysz jak stąpam przez pieprzony szósty stopień.
Woskowa zapora tamuje twoją głowę.
Może jesteś głupi, może chcesz być martwy.

Przejedź się dziś w nocy po mieście.
Albo możemy tu zostać i palić to gówno.

Strach rzuca się jak spadający człowiek.
Ta dusząca ręka jest pamiętliwa.
Dalej, dalej, jeśli masz odwagę!
Zabij mnie teraz, mnie to nie obchodzi.
Nie przeszkadza mi to. Niezła pizda. Niezły tyłek.
Chodzę po omacku jak głupi dzieciak.

Zdrajcy pieprzący się wszędzie -
oto co widzę; nie mogę pomóc, ale się gapię.
Opowiadam bzdury i wyglądam jak ciota.
Widzę ostrze. Poczuj ostrze na plecach.

Ta noc, ta noc jest gorąca.
Mam nadzieję, że będzie padać.
Mam nadzieję, że będzie bardzo padać.
Frajerzy zatrzymują się wszędzie i patrzą.

To pieprzone miasto jest tylko popieprzonym brudem.
W górę, do jego szyi, w zajebistym gniewie!
Dzieci bawią się tłuczonym szkłem.
Zabijają się dla zabawy.

Jestem zmęczony byciem sprzedawanym jak mięso.
Dziwki zrezygnowały z mojego kutasa.
Wiesz, w sumie mi to nie przeszkadza.
Za dużo strupów. Ciężko znaleźć ciało.

Zbrodnia rozgościła się tutaj.
Pod naciskiem przyznajesz się, że jesteś gejem.
Bez pieniędzy. Bez miłości. Bez szczęścia.
Okropny pech, głupi, bezwartościowy popaprańcu.
Powiedz, że chcesz. Powiedz, że nie. Powiedz, że chcesz.

Tandeta i śmieci. Pieprzone świnie wszędzie.
Molestują mnie, ale mi kurwa nie zależy.
Nie jestem wolny. Zawsze ciągną mnie na dno.
Biorą mnie. Biorą mnie w dół miasta.

Dziwki. Tak, pieprzyłem moje należności
i ich matki, bo mnie to nie obchodzi.
Powiedz, że chcesz. Powiedz, że nie. Powiedz, że chcesz.
Opowiadam bzdury. Chcesz tego do granic wytrzymałości.
Czując się wiecznie chory i wiecznie pijany.
W końcu pada, dziękuję niebiosom, tym pizdom.
Wykończcie mnie teraz swoją modną heroiną.
Nic więcej nie mów. Nic nie mów, do cholery!

Spokojnie spacerując od dziwki do dziwki.
W górę wszyscy! Wiecie, nie obchodzi mnie to.
Bez zabezpieczenia maleńka, kogo to obchodzi.
Spójrz. No dalej! Wszyscy się gapią.

Życie za życie - wszystko sprowadza się do tego.
Nie pamiętam, kiedy po raz ostatni się śmiałem.
Zawiadom moją kobietę, choć nigdy jej nie ma w domu.
Zabiłem wszystkich, by skorzystać z tego pieprzonego telefonu.
Oko za oko i całe to gówno. Rozedrę cię, bo potrzebuję działki.
Usiądź, mam dosyć.