Adele - Easy On Me

ciekawe czy wzięliście pod uwagę, że jest to jeden z niewielu obecnie utworów bez użycia AUTOTUNE w produkcji? - dla mnie kozak

Jest to doskonała piosenka, arcydzieło. Owszem, są pewne harmoniczne ujęcia, które znamy, tu odzywa się gospel, blues, ale po 60 latach intensywnie rozwijajacej się muzyki popularnej nie można wynaleźć prochu. To piosenka zapierająca mi dech w piersiach odkąd ją usłyszałem, oddzielająca mnie całkowicie od codzienności, rzucam wszystko, czym się zajmuję, kiedy słyszę dźwięki tego songu, po chwili wycieram oczy...
Spróbowałem to zaśpiewać. Czasem śpiewam solo przy nawet setce ludzi, fachowcy mówią, że śpiewam czysto, a tu miałem sporo trudności, są takie niuanse w jej śpiewie (najpierw śpiewam starając się wyśpiewać wszystkie nuty, by się nauczyć melodii i ważnych akcentów), że jeszcze bardziej Adele podziwiałem - za te zwłaszcza rozumnie umieszczone melizmaty, nie skupiające uwagi na nich samych, jak to bywało np. na wykonaniach na żywo Edyty Górniak (na płytach ustrzegła się przesady).
Gdy zaś wniknąłem w tekst, jeszcze bardziej byłem wdzięczny Adele, że nie podchwyciła sieczki i często niskiego poziomu tekstów anglojęzycznych masowego popu - ważne jest tutaj rozumieć tekst.
Narzekania na Adele wynikają z dwóch powodów - albo z braku gustu i osłuchania muzycznego, albo z czysto emocjonalnego zacietrzewienia, bo osoby odnoszące sukces skupiają na sobie dużo nienawiści. Narzekanie na kogoś zwycięskiego, że tak to nazwę, jest zastępczą terapią własnych frustracji i niepowodzeń życiowych.

Posłuchajcie tego w wykonaniu Angeliny Jordan......

Najlepsza piosenka z nowej płyty

Ta rzeka bez złota to chyba nawiązanie do Złota Renu (Das Rheingold) R.Wagnera

Te komentarze o "kopnięciu" są idiotyczne. Po pierwsze, nie było wiadomo, czy jeszcze kiedykolwiek zaśpiewa. Na szczęście, przez te dziesięć lat, wypracowała taki model śpiewania, który nie zniszczy, znowu, jej strun głosowych, ale pokaże co potrafi. Jako jedna z niewielu potrafi, jeden wyraz zaśpiewać na kilku tonacjach, czyli melodycznie.
Moim zdaniem tą piosenka jest całkowicie w jej stylu, jest bardziej dojrzała, czyli nie robi niepotrzebnych ozdobników, ale mimo wszystko pokazuje co potrafi. Proponuję Państwu niezadowolonym, podrzeć się, codziennie przez kilka lat, zobaczymy jaki głos będziecie mieli.

Odnosząc się do poprzedniego komentarza, że wokal siadł, to myślę, że trzeba wziąć oczywiście pod uwagę problem ze strunami głosowymi Adele, ale też to, że z wiekiem jest naturalne, że może zanikać dźwięczność. Według mnie i tak wokalistka świetnie sobie radzi, uwzględniając tak intensywne używanie głosu. Musiałaby chyba być robotem, żebyśmy jako słuchacze nie zauważyli zmiany. Jak dla mnie, jeśli chodzi już o samą piosenkę, to kopnięcie jest i to dużo większe niż w poprzednich utworach. Mam wrażenie dużej szczerości i emocjonalności

@Adelle: Czasem może tak być. Czar potrafi prysnąć, a jeśli wokal siadł i tekstu nie ma, to nic się nie wskóra. Gdybym ja miał podsumować ten kawałek jednym zdaniem - brakuje tego kopnięcia, niestety.

W stylu Adele na 100% ale spodziewałam się czegoś bardziej porywającego na pierwszy singiel... Gorzej jak to jest najbardziej porywająca piosenka z płyty :/