Teksty piosenek > A > Afro Kolektyw > Polonez dla początkujących
2 454 263 tekstów, 31 551 poszukiwanych i 752 oczekujących

Afro Kolektyw - Polonez dla początkujących

Polonez dla początkujących

Polonez dla początkujących

Tekst dodał(a): Akwizytor Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): translatorAI Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): Akwizytor Edytuj teledysk

Tekst piosenki:

Proszę państwa, ustawmy się
Nasz wesoły korowód
Przetańczy teraz przez ejtisy
Najntisy i wróci w tłentisy
Nie opuszczając tej sali
Idziemy i liczymy
Raz dwa trzy, raz dwa trzy

Urodziłem się w peerelu,
Gdzie budowano trzydziestu milionom,
A szesnaście lat w robotniczym hotelu
Gniłem z cieknącą z sufitu wodą.
(Dwa!) Cały kraj był wspólny,
Więc ojciec z kumplami bez pytań brali,
Przecież wszyscy tak robią, do kurwy -
Kto nie bierze, jest podejrzany.
(Trzy!) W szkole ciągle o drugiej wojnie, a w Erefenie
Na widok polskiej biedy
Dawali mi Niemcy jedzenie,
Jakbyśmy to my ją przegrali wtedy.
(Raz!) Piętnowano nadmierną uciechę,
Kazano ziarnko do ziarnka zawsze -
A sąsiedzi wiecznie na krechę,
Lecz magnetowid mieli, by popatrzeć.
(Dwa!) Rozsławiano imię na igrzyskach,
Więc starałem się nabierać siły -
Było żelazo, nie było boiska,
Bo zamiast bramek stawiano kominy.
(Trzy!) "Wódko pozwól żyć" nadawano,
A nam pozwalano wziąć łyka
I już wiedzieliśmy: etanol
Sprawia, że ból braku nadziei znika.
(Raz!) Mówiono "wszyscy ludzie braćmi"
A w mięsnym bito się o piędź ziemi,
Mówiono "znak pokoju przekażmy",
A nazajutrz szukano jeleni.
(Dwa!) Ponoć stanowiliśmy potęgę,
A czasy były wciąż trudne!
Wtedy się stałem sceptyczny zapewne
I raczej sceptyczny już umrę.
(Trzy!)

Nie nabiorę się na papieża,
Propagandzie nie dowierzam,
Nie nabiorę się na flagę,
Marsz marsz mnie nie jara wcale,
Toteż generał i ekspert,
Ksiądz i spiker niech jadą mi faję...
Wiem, to infantylne i śmieszne -
Co z tego, skoro się wciąż przydaje?

Padło państwo z plastra i śliny,
Nowe wolną pisało historię,
Inwest banki się pojawiły,
A nam nie starczało już na komorne.
(Dwa!) Namawiano: nie liżmy zza szyby,
Nadrabiajmy zaległe sprawy!
I przedsiębiorcy rośli we wpływy,
Nasze podwórko rosło w odpady.
(Trzy!) Uczciwszy tworzono porządek,
Lecz największy szacun na dzielni
Mieli synowie trzymających sztamę bossów, bossowie:
Przemytnik i celnik.
(Raz!) Najważniejsza gazeta w mieście
Przyznała tytuł bizneswoman grudnia -
A nasze matki się starzały wcześnie
W sklepach, suszarniach i kuchniach.
(Dwa!) Tradycyjnie, chlebem i solą
Należało witać tych co przyszli -
Lecz Rumunowi tak wjebali pod szkołą,
Że starzy skreślili go z listy!
(Trzy!) Świat się zmniejsza - mówił socjolog,
Świat się zmienia - trzeba być gotowym,
Mnie tymczasem kleić uczono
Ostrosłupa model żeberkowy.
(Raz!) Chcesz mieć sukces - musisz pracować!
Podjąłem mężnie próbę w kieracie,
Sprzątnęliśmy fabrykę i nas kadrowa
Zrobiła w chuj przy wypłacie.
(Dwa!) Podobno więc tygrys znad Wisły,
A czasy znów były nielekkie!
Chyba wtedy się stałem sceptyczny -
I raczej sceptyczny już zdechnę.
(Trzy!)

Nie nabiorę się na papieża,
Promocji nie dowierzam,
Nie nabiorę się na flagę,
Wątpiłem zawsze w reklamę,
Toteż polityk i biznesmen,
I dyrektor, mistrz i gwiazda niech jadą mi faję...
Wiem, to brzmi banalnie i śmiesznie -
Co z tego, skoro się nadal przydaje?
Nieufność -
Tutaj to cecha niezbędna do życia.
Każe przejrzeć na oczy,
Legitymuje się nią tak żebrak, jak cesarz.
Więc czy smutną
Mam twarz w Polsce dzisiaj?
Nic nowego, zero zaskoczeń -
Mam na niej tylko grymas tysiąclecia!
Grymas tysiąclecia!
Grymas tysiąclecia!

 

Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu

Tłumaczenie przez AI:

Pokaż tłumaczenie
Ladies and gentlemen, let's line up
Our merry procession
Will dance now through the aisles
The narrow ones and return to the wide ones
Without leaving this hall
We go and count
One two three, one two three

I was born in the communist era
Where they built for thirty million people
And for sixteen years in a working-class hotel
I rotted with water dripping from the ceiling.
(One!) The whole country was common
So my father and his buddies took without asking
After all, everyone does it, damn it -
If you don't take, you're suspected.
(Two!) In school, they kept talking about the Second World War, and in Erefen
Seeing Polish poverty
The Germans gave me food,
As if we lost it then.
(Three!) Excessive pleasure was frowned upon,
They said every little bit adds up -
And neighbors always on the slate,
But they had a VCR to watch.
(One!) They glorified our name in the Olympics,
So I tried to gain strength -
There was iron, but no field,
Instead of goalposts, they put up chimneys.
(Two!) "Vodka, let us live" was broadcasted,
And we were allowed to take a sip
And we already knew: ethanol
Makes the pain of hopelessness disappear.
(Three!) They said "all people are brothers"
And in the butcher's shop, they fought over a piece of land,
They said "let's pass on the peace sign",
And the next day, they were looking for scapegoats.
(One!) Supposedly, we were a power,
And the times were still tough!
That's when I became skeptical probably
And I will probably die skeptical.

I won't fall for the Pope,
I don't trust the propaganda,
I won't fall for the flag,
Marching doesn't excite me at all,
So let the general and the expert,
Priest and the announcer blow smoke...
I know it's childish and funny -
But what's the use, since it still comes in handy?

The country fell from a piece of wax and saliva,
The new one wrote history freely,
Investment banks appeared,
And we could no longer afford the rent.
(Two!) They advised us: don't lick from behind the glass,
Catch up on overdue matters!
And entrepreneurs grew in influence,
Our backyard grew into waste.
(Three!) They created order by being honest,
But the greatest respect in the neighborhood
Went to the sons holding the bosses' reins, the bosses:
Smuggler and customs officer.
(One!) The most important newspaper in town
Named her the Businesswoman of December -
And our mothers aged prematurely
In shops, drying rooms, and kitchens.
(Two!) Traditionally, with bread and salt
It was necessary to welcome those who came -
But they messed up the Romanian under the school so much,
That the elders crossed him off the list!
(Three!) The world is shrinking - said the sociologist,
The world is changing - you have to be ready,
Meanwhile, they taught me to glue
A model of a ribbed prism.
(One!) If you want success - you have to work!
I boldly took a chance in the alley,
We cleaned the factory and our HR
Screwed us over with the pay.
(Two!) So supposedly, a tiger from the Wisla River,
And the times were tough again!
I guess that's when I became skeptical -
And I will probably die skeptical.

I won't fall for the Pope,
I don't trust promotions,
I won't fall for the flag,
I've always doubted advertising,
So let the politician and businessman,
Director, master, and star, go suck it...
I know it sounds banal and funny -
But what's the use, since it still comes in handy?
Distrust -
Here it is an essential trait for life.
It forces you to face reality,
It is justified both by a beggar and an emperor.
So, with a sad
Do I have a face in Poland today?
Nothing new, no surprises -
It only has the smirk of the millennium!
Smirk of the millennium!
Smirk of the millennium!
Przetłumaczone przez sztuczną inteligencję Popraw to tłumaczenie lub Zgłoś

Historia edycji tłumaczenia

Tekst:

Michał Hoffmann

Edytuj metrykę
Muzyka:

Michał Hoffmann, Michał Szturomski

Rok wydania:

2023

Wykonanie oryginalne:

Afro Kolektyw

Płyty:

Ostatnie słowo

Komentarze (0):

tekstowo.pl
2 454 263 tekstów, 31 551 poszukiwanych i 752 oczekujących

Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów.
Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków!


Reklama | Kontakt | FAQ Polityka prywatności