Tekst piosenki:
Stres
Dopada mnie, niekiedy tak mocno, że
Upadam na podłogę
I czasem podnieść się nie mogę
Nie, nie, nie
Lecz nie, nie poddam się
Skaczę, gdy rzucasz mi przeszkodę
Jak gadasz bzdury to odchodzę
Fałszywym ludziom dzisiaj mówię precz
Znów zaczynam
Zły był finał
Bić kogoś na głowę, coś innego niż być oczkiem w głowie
Wpaść w depresję, więcej nie chcę, więcej nie chcę, więcej nie chcę
Wiesz, czasami też i na policzki spada deszcz
I ciężko jest, i wieje tak, że trudno biec
Więc proszę Cię, za rękę trzymaj - nie puść mnie
Czemu rzucasz znów fałszywymi słowami?
Skarbie, czy ktoś Cię kiedyś zranił?
Życzę Ci dobrze, proszę - zamilcz
Dziękuję za Twe rady, jak widzisz sobie radzę
Znów zatykam uszy, bo od Twych rad się duszę, ej
Dziękuję za Twe rady, jak widzisz sobie radzę
Znów zatykam uszy, bo od Twych rad się duszę, ej
Dziś wygrywam, dobry finał
Czuję swoją siłę, bo nierównych walk stoczyłam tyle
Znam już spokój, dobro wokół
Nie boję się iść w stronę złego i ciemnego mroku
Wiem, czasami też mi na policzki spadnie deszcz
I ciężko jest, i wieje tak, że trudno biec
Więc proszę Cię, za rękę trzymaj - nie puść mnie
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):