Opał - Energia (feat. Ochman)

[Opał:]
Tylko wtedy robię rap
Gdy płynie energia
Gdy płynie energia

I choć gdzieś unosisz mnie
W sobie noszę ciężar
Kazali poczuwać się, a wyczuwam niesmak
Zaokrąglij mnie jak pierś i włóż między gdzieś tam
Na chwilę zatrzymaj wdech, będę bliżej serca
Na chwilę zatrzymaj się, jeśli to ucieczka
To co za nami to lęk, lub jego domieszka
Wieje stargany jak nerw, gdzie mnie przyjmą miejsca
A przyjmują mnie jak gest, wchodzę jak do mieszkań
I nawet jeśli to grzech, suko nie omieszkam
Latać nad chodnikiem metr, na chuj mnie umniejszasz
Już nie cofnę się, bo wstecz nie zrobiłem save'a
Ostatnia apteczka w niej ostatnia tabletka
Jebać dywanowy szmer, gram sztukę na deskach, jak wystawili na szept, to odegram spektakl
Powypisuj mnie za scen, nie chce się odegrać, muszę tylko trzymać się, wszystko w moich rękach

[Ochman:]
Kolejny wdech, ciosy na żebrach, nie ważne gdzie, nie mogę przestać
Kolejny wdech, ciosy na żebrach, nie ważne gdzie, nie mogę przestać

[Opał:]
Zakręciłem się jak skręt, weź to poodkręcaj
Zbyt szybko się spala sens, jak za cienka bletka
Mordo mam plecy jak case, ale zbiłem ekran
Jak naciskasz mnie to tak, by się przebić przez szkła
Lubię kiedy mamy wylot mała, ale nie na przestrzał
Nadal mam misje jak wieszcz, który w wierszach wieść stał
Od tego jak tłumię lęk się należy mi penthouse, calling ziom co robi cach
Na woreczkach w nerkach
Pyta mnie czy może chcę, bo będzie przejeżdżał
Daruj se je jeśli to ściek, a jeśli to "m" gram
Mała na chwile mnie masz, choć nie gramy w berka
Zostaw w mej pamięci ślad jak najmniejszy engram
Kurwa mój największy strach to, że w nowych tekstach, nie poruszę już nikogo jak ostatnia bierka
Nie poruszaj się, czy mogłabyś przez chwile nie drgać
Tylko wtedy robię rap gdy płynie energia

[Ochman:]
Kolejny wdech, ciosy na żebrach, nie ważne gdzie, nie mogę przestać
Kolejny wdech, ciosy na żebrach, nie ważne gdzie, nie mogę przestać
Kolejny wdech, ciosy na żebrach, nie ważne gdzie, nie mogę przestać