Wystarczy się zalogować, aby wyłączyć wszystkie reklamy. Zapraszamy do naszej społeczności!
Zaloguj się
i wykorzystaj wszystkie możliwości serwisu!
Słoń - Chore melodie
Chore melodie
Tekst dodał(a): wiol16
Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): translatorAI
Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): Piotrek1095
Edytuj teledysk
Tekst piosenki:
Przynoszę ci do domu dzień apokaliptycznej plagi
Jadę jak Rakim, oto fanatyk poznańskiej braggi
Jak Szelka ja wytargam cię w górę, w dół za kłaki
Pozostawiając w twoim pysku smak chujowej zgagi
Ciała nabijam na haki niczym zawodowy rzeźnik
Jebać błaznów, którzy naszemu miastu wstyd przynieśli
I wierz mi, że kiedy pluję w majk narasta groza
Twoja stara słysząc o nas nerwowo łapie za prozac
Po nocach śnią o tym wszystkie nastoletnie panny
Jestem Słoń skurwysynu prosto z poznańskiej sawanny
Wrzucę ci do wanny boombox z moim CD w środku
Sram na ciebie, na twoje dzieci i na twoich przodków
Ty jebany parobku, mielę słabych na ścierwo
Jesteśmy powodem płaczu wszystkich lirycznych miernot
Sieje terror jak Lench Mob na Planecie Małp
Mam więcej punchy niż Rodowicz ma cellulitowych fałd
Ostatni skaut jak Rampage, nasze produkcje gniotą
A tobie cioto będzie z uszu płynąć krwawe błoto
Oto Wyższa Szkoła znowu na Miksera bicie płynie
Przy tym gównie się rozerwiesz tak jakbyś usiadł na minie
Powiedz swojej dziewczynie żeby nie była nadęta
Z jej urodą mogłaby karmić piersią dzikie zwierzęta
To jest hardcore, w stu procentach poznańska ferajna
Oto kanibale rapu, scena to jadłodajnia
Bluźnię jak Kajman, bluzgam jak Pyskaty Skurwiel
Wpadam w furię, jebać wszystkie pedalskie wytwórnie
To nie durne teksty niczym te z dialogów Na Wspólnej
Jestem jak Jack Unterweger, wiedeński kurier
To są chore melodie, to czysty odjeb
Reprezentuję godnie to co nosimy w godle
Bez sezonowych podniet mamy posraną wiksę
Shellerini, Słoń, DJ Taek i Mikser
To są chore melodie, to czysty odjeb
Reprezentuję godnie to co nosimy w godle
Bez sezonowych podniet mamy posraną wiksę
Shellerini, Słoń, DJ Taek i Mikser
Mam w sobie więcej stylu niż Bobbie z Whitney wciągnął
To SH trzodę robi od GRU do Pią Pią
Wciąż to same godło, flow, 16 chorych wersów
W do S do R do H kojarzysz pewnie ten skrót
Z nami sześciuset sześćdziesięciu sześciu typa
Na twym osiedlu przy odbiornikach witam
Przynoszę tobie te 30 dni i nocy
Pytasz o ogień - wystarczy spojrzeć mi w oczy
Wiesz, żaden skurwiel nie potrafi tego lepiej
To właśnie dla twej kariery w tle rozwiewa rękę
Tu masz przedsionek piekieł, tłumacz chore melodie
Polska scena ssie chuja więc nie trudno od niej odbiec
Bez sezonowych podniet, zgrywania pozorów
Ej, podkręć volume, niech popłynie krew z kolumn
Pytają mnie "gdzie jesteś Sheller?" Jestem w domu
I daję wam konkretną porcję hardcoru
To są chore melodie, to czysty odjeb
Reprezentuję godnie to co nosimy w godle
Bez sezonowych podniet mamy posraną wiksę
Shellerini, Słoń, DJ Taek i Mikser
To są chore melodie, to czysty odjeb
Reprezentuję godnie to co nosimy w godle
Bez sezonowych podniet mamy posraną wiksę
Shellerini, Słoń, DJ Taek i Mikser
Jadę jak Rakim, oto fanatyk poznańskiej braggi
Jak Szelka ja wytargam cię w górę, w dół za kłaki
Pozostawiając w twoim pysku smak chujowej zgagi
Ciała nabijam na haki niczym zawodowy rzeźnik
Jebać błaznów, którzy naszemu miastu wstyd przynieśli
I wierz mi, że kiedy pluję w majk narasta groza
Twoja stara słysząc o nas nerwowo łapie za prozac
Po nocach śnią o tym wszystkie nastoletnie panny
Jestem Słoń skurwysynu prosto z poznańskiej sawanny
Wrzucę ci do wanny boombox z moim CD w środku
Sram na ciebie, na twoje dzieci i na twoich przodków
Ty jebany parobku, mielę słabych na ścierwo
Jesteśmy powodem płaczu wszystkich lirycznych miernot
Sieje terror jak Lench Mob na Planecie Małp
Mam więcej punchy niż Rodowicz ma cellulitowych fałd
Ostatni skaut jak Rampage, nasze produkcje gniotą
A tobie cioto będzie z uszu płynąć krwawe błoto
Oto Wyższa Szkoła znowu na Miksera bicie płynie
Przy tym gównie się rozerwiesz tak jakbyś usiadł na minie
Powiedz swojej dziewczynie żeby nie była nadęta
Z jej urodą mogłaby karmić piersią dzikie zwierzęta
To jest hardcore, w stu procentach poznańska ferajna
Oto kanibale rapu, scena to jadłodajnia
Bluźnię jak Kajman, bluzgam jak Pyskaty Skurwiel
Wpadam w furię, jebać wszystkie pedalskie wytwórnie
To nie durne teksty niczym te z dialogów Na Wspólnej
Jestem jak Jack Unterweger, wiedeński kurier
To są chore melodie, to czysty odjeb
Reprezentuję godnie to co nosimy w godle
Bez sezonowych podniet mamy posraną wiksę
Shellerini, Słoń, DJ Taek i Mikser
To są chore melodie, to czysty odjeb
Reprezentuję godnie to co nosimy w godle
Bez sezonowych podniet mamy posraną wiksę
Shellerini, Słoń, DJ Taek i Mikser
Mam w sobie więcej stylu niż Bobbie z Whitney wciągnął
To SH trzodę robi od GRU do Pią Pią
Wciąż to same godło, flow, 16 chorych wersów
W do S do R do H kojarzysz pewnie ten skrót
Z nami sześciuset sześćdziesięciu sześciu typa
Na twym osiedlu przy odbiornikach witam
Przynoszę tobie te 30 dni i nocy
Pytasz o ogień - wystarczy spojrzeć mi w oczy
Wiesz, żaden skurwiel nie potrafi tego lepiej
To właśnie dla twej kariery w tle rozwiewa rękę
Tu masz przedsionek piekieł, tłumacz chore melodie
Polska scena ssie chuja więc nie trudno od niej odbiec
Bez sezonowych podniet, zgrywania pozorów
Ej, podkręć volume, niech popłynie krew z kolumn
Pytają mnie "gdzie jesteś Sheller?" Jestem w domu
I daję wam konkretną porcję hardcoru
To są chore melodie, to czysty odjeb
Reprezentuję godnie to co nosimy w godle
Bez sezonowych podniet mamy posraną wiksę
Shellerini, Słoń, DJ Taek i Mikser
To są chore melodie, to czysty odjeb
Reprezentuję godnie to co nosimy w godle
Bez sezonowych podniet mamy posraną wiksę
Shellerini, Słoń, DJ Taek i Mikser
Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Tłumaczenie przez AI:
Pokaż tłumaczenieI bring you a day of apocalyptic plague to your home
I'm riding like Rakim, here's a fanatic of Poznań's bragging
Like Szelka, I'll drag you up and down by your hair
Leaving the taste of shitty heartburn in your mouth
I hang bodies on hooks like a professional butcher
Fuck the clowns who brought shame to our city
And believe me, when I spit in the mic, the terror grows
Your old lady grabs Prozac nervously upon hearing about us
All teenage girls dream about it at night
I'm Słoń, you son of a bitch, straight from Poznań's savannah
I'll throw a boombox with my CD in it into your bathtub
I shit on you, on your kids, and on your ancestors
You goddamn peasant, I grind the weak into carrion
We are the reason why all lyrical mediocrities cry
I spread terror like Lench Mob on the Planet of the Apes
I have more punchlines than Rodowicz has cellulite folds
The last scout like Rampage, our productions crush
And for you, loser, bloody mud will flow from your ears
Here comes the Higher School again on Mikser's beat
You'll tear apart to this shit as if you sat on a mine
Tell your girl not to be stuck-up
With her looks, she could breastfeed wild animals
This is hardcore, one hundred percent Poznań crew
Here are the rap cannibals, the stage is a canteen
I blaspheme like Kajman, curse like Pyskaty Scumbag
I go into a fury, fuck all the faggot labels
These are not stupid texts like those from Na Wspólnej's dialogues
I'm like Jack Unterweger, Vienna's courier
These are sick melodies, pure mad shit
I proudly represent what's in our emblem
Without seasonal fascinations, we have insane fun
Shellerini, Słoń, DJ Taek, and Mikser
These are sick melodies, pure mad shit
I proudly represent what's in our emblem
Without seasonal fascinations, we have insane fun
Shellerini, Słoń, DJ Taek, and Mikser
I have more style in me than Bobbie and Whitney snorted
This SH stirs things up from GRU to Pią Pią
Still the same emblem, flow, 16 sick verses
In SH, probably recognize that abbreviation
With us, six hundred sixty-six guys
I greet on your estate at the receivers
I bring you these 30 days and nights
You ask for fire - just look into my eyes
You know, no bastard can do it better
It's for your career that the background disperses hand
Here's a vestibule to hell, translate sick melodies
Polish scene sucks dicks so it's not hard to escape it
Without seasonal fascinations, pretending poses
Hey, turn up the volume, let blood flow from the speakers
They ask me, "where are you Sheller?" I'm at home
And I give you a solid dose of hardcore
These are sick melodies, pure mad shit
I proudly represent what's in our emblem
Without seasonal fascinations, we have insane fun
Shellerini, Słoń, DJ Taek, and Mikser
These are sick melodies, pure mad shit
I proudly represent what's in our emblem
Without seasonal fascinations, we have insane fun
Shellerini, Słoń, DJ Taek, and Mikser
I'm riding like Rakim, here's a fanatic of Poznań's bragging
Like Szelka, I'll drag you up and down by your hair
Leaving the taste of shitty heartburn in your mouth
I hang bodies on hooks like a professional butcher
Fuck the clowns who brought shame to our city
And believe me, when I spit in the mic, the terror grows
Your old lady grabs Prozac nervously upon hearing about us
All teenage girls dream about it at night
I'm Słoń, you son of a bitch, straight from Poznań's savannah
I'll throw a boombox with my CD in it into your bathtub
I shit on you, on your kids, and on your ancestors
You goddamn peasant, I grind the weak into carrion
We are the reason why all lyrical mediocrities cry
I spread terror like Lench Mob on the Planet of the Apes
I have more punchlines than Rodowicz has cellulite folds
The last scout like Rampage, our productions crush
And for you, loser, bloody mud will flow from your ears
Here comes the Higher School again on Mikser's beat
You'll tear apart to this shit as if you sat on a mine
Tell your girl not to be stuck-up
With her looks, she could breastfeed wild animals
This is hardcore, one hundred percent Poznań crew
Here are the rap cannibals, the stage is a canteen
I blaspheme like Kajman, curse like Pyskaty Scumbag
I go into a fury, fuck all the faggot labels
These are not stupid texts like those from Na Wspólnej's dialogues
I'm like Jack Unterweger, Vienna's courier
These are sick melodies, pure mad shit
I proudly represent what's in our emblem
Without seasonal fascinations, we have insane fun
Shellerini, Słoń, DJ Taek, and Mikser
These are sick melodies, pure mad shit
I proudly represent what's in our emblem
Without seasonal fascinations, we have insane fun
Shellerini, Słoń, DJ Taek, and Mikser
I have more style in me than Bobbie and Whitney snorted
This SH stirs things up from GRU to Pią Pią
Still the same emblem, flow, 16 sick verses
In SH, probably recognize that abbreviation
With us, six hundred sixty-six guys
I greet on your estate at the receivers
I bring you these 30 days and nights
You ask for fire - just look into my eyes
You know, no bastard can do it better
It's for your career that the background disperses hand
Here's a vestibule to hell, translate sick melodies
Polish scene sucks dicks so it's not hard to escape it
Without seasonal fascinations, pretending poses
Hey, turn up the volume, let blood flow from the speakers
They ask me, "where are you Sheller?" I'm at home
And I give you a solid dose of hardcore
These are sick melodies, pure mad shit
I proudly represent what's in our emblem
Without seasonal fascinations, we have insane fun
Shellerini, Słoń, DJ Taek, and Mikser
These are sick melodies, pure mad shit
I proudly represent what's in our emblem
Without seasonal fascinations, we have insane fun
Shellerini, Słoń, DJ Taek, and Mikser
Historia edycji tłumaczenia
| Autor: |
(brak) Edytuj metrykę |
|---|
Komentarze (14):
WSRH.!
Ale i tak jest Fajna . < 33
I wierz mi, że kiedy pluję w mic narasta groza
zamiast mic ma być majk ;]
a mic to nie wiem co to O.o
tekst ogólnie taki sobie, ale da sie posłuchać.. ;)