Vyok - Hell On Earth

Piekło na ziemi, gdy cierpię
Wszystko się wali, jestem martwy, jestem przeklęty
Dostałem kawałek kartki, teraz jestem poetą
Zawsze byłem sam i nawet o tym nie wiedziałem
Nigdy nie mogłem się skupić
Nikt nigdy nie zauważył
Jedyne, czego kiedykolwiek pragnąłem
To lepsza chwila
Byłem na dnie
Rozpadając się w ruchu
Mając kontrolę nad życiem, jakbyśmy je znali

Obłęd powtarza to gówno bez końca
Nigdy więcej nikogo nie pokocham
Gdy dotykałem swojego serca, miałem krew na rękach
Diabeł właśnie mnie poprosił do tańca
Obłęd powtarza to gówno bez końca
Nigdy więcej nikogo nie pokocham
Gdy dotykałem swojego serca, miałem krew na rękach
Diabeł właśnie mnie poprosił do tańca

Kiedy życie umyka z mojego ciała, chcę jakiejś jasności
Wszystkie moje pomysły są chaotyczne, ta myśl w mojej głowie mnie przeraża

Teraz nie znam swojego szczytu, teraz wszystko jest żałosne, wy jesteście ludźmi, dla których to zrobiłem
Zostawcie mnie na śmierć, to jest cud, nic z tego, co zrobiliście, nie jest do wybaczenia

Dłużej nie dam rady, kiedy to się skończy?
Nie przejdę znowu przez to samo
Co się ze mną stało?
Nie rozpoznaję żadnego wydarzenia, jestem bardzo dotkliwy
Pod każdym względem
Moje serce jest ofiarą każdego wydatku
To, kim się stałem, jest każdym smutkiem
Oto piekło, które sam sobie zgotowałem
Pozwalam mu się posiąść

Obłęd powtarza to gówno bez końca
Nigdy więcej nikogo nie pokocham
Gdy dotykałem swojego serca, miałem krew na rękach
Diabeł właśnie mnie poprosił do tańca
Obłęd powtarza to gówno bez końca
Nigdy więcej nikogo nie pokocham
Gdy dotykałem swojego serca, miałem krew na rękach
Diabeł właśnie mnie poprosił do tańca