2sty - Planeta Próżnego

[Fragment Małego Księcia: Piotr Fronczewski]
- Dzień dobry - powiedział mały książę. Pan ma zabawny kapelusz
- Po to, aby się kłaniać – odpowiedział Próżny. Aby się kłaniać, gdy mnie oklaskują
Niestety nikt tędy nie przejeżdża
- Ach, tak? - Powiedział mały książę nic nie rozumiejąc
Uderzaj dłonią w dłoń

[Zwrotka 1: 2sty]
On był jedynakiem, pępkiem świata
Jeśli czegoś nie miał, to kupował mu to tata
Sprzęty, ubrania, ale tylko z butików
W domu garderoba na 500 par bucików
Generalnie na bogato
W szkole z Catach latał
Go lubili tylko ci, którym kupował zestaw z Maca
Wielkie aspiracje, szczerej zajawy brak
Bardziej kalkulacja, co da rozgłos i miliony braw
Dumny jak paw, założył sobie kanał
Lecz na Youtube się skumali w lot
Że to jakaś pała
Nie był wygadany, więc ciach temat
Za to miał fajną fryzurę, więc założył Instagrama
Wrzucał foty z haszem marki, tak dla pozorów
Żeby ludzie myśleli, że niby ma sponsorów
Nikt za to nie płacił
Nikt nie wysyłał nawet
I tak szukał dróg na skróty, które przyniosą mu sławę

[Refren x2: Michał Szczygieł]
Bez nich stoję w miejscu
Bez nich nie ma sensu
Daj mi followersów
Ooooo

[Zwrotka 2: 2sty]
Pewnego dnia wymyślił
Że kupi sobie klamę
I zostanie polskim Danym Bilzerianem
Tylko jest problem
Mianowicie ze szmalem
Bo wszystkie środki od tatusia już wykorzystane
Miał jakiś talent, ale w sumie wyjebane
Lepiej wbić na event w warszawską śmietanę
Może tu kogoś pozna
Może mu będzie dane
Zakręcić się przy dupce, co ma fejm jak każda z Kardashianek
(Doskonale)
Złapał w końcu kontakt
Turbo zasięgi, generalnie była modna
Jest małe ‘ale', on świecił ryjem
Za to ona taka piękna, że nie dotknął by jej kijem
U niej w brzuchu motyle
U niego w bani lajki
Pukał ją za fejm, z czasem zjednał sobie fanki
Kradł oklaski swojej laski
To potrwało jeszcze chwilę
Dopóki nie skumała, że robi za drabinę

[Refren x2: Michał Szczygieł]
Bez nich stoję w miejscu
Bez nich nie ma sensu
Daj mi followersów
Ooooo

[Fragment 2 Małego Księcia: Piotr Fronczewski]
Zrób mi tę przyjemność. Uwielbiaj mnie mimo wszystko
Uwielbiam cię - powiedział mały książę lekko wzruszając ramionami - ale co ci to daje?
I ruszył w dalszą drogę
- Dorośli są zdecydowanie śmieszni - powiedział sobie podczas podróży