Aaron Yan - Zhe Bu Shi Wo

Cały dzień taki zmęczony, a i tak pobiegłem dziewięćdziesiąt minut
Ta scena taka ciężka, prawie się roześmiałem
Skręcam na następnym rogu, co się dzieje, że znów się mylę
Jak długo minęło od świąt, a ja wciąż czekam na szczęśliwego walentynki

Zwykle mówiąc, kiedyś dawałem sobie radę sam, nawet bez snu
Dlaczego po twoim odejściu nie jestem sobą?

*
To tylko, że słysząc te piosenki oczy wilgotnieją, to nie ja, zdecydowanie nie ja
Na samą myśl o tobie serce się ściska, to nie ja, nie jestem taki słaby
Miłość powinna sprawiać, że dojrzewamy, a pokojowe rozstania powinny być ostatecznym celem
Teraz muszę się zastanowić, co zrobić, żeby nie stracić takich ludzi

To nie ja, to nie ja

Na krańcu błękitnego nieba
Jeśli w końcu uda mi się przejść przez ten próg
Jak przyjaciele spytać mnie
Nawet jeśli nie jestem sobą

Powtórz *

To nie ja
To tylko, że bezsenność jest pusta, to nie ja, zdecydowanie nie ja
Na myśl o tobie wariuję, to nie ja, nie jestem taki słaby
Miałem żyć hojnie, wykorzystując mądrość, ale na nic się to nie przydało
Nawet z wolnością nic mnie nie uwalnia, jak ktoś, kto nie rozumie siebie
To nie ja

Osoba, którą najbardziej kochasz, to nie ja
Ten, którego nie chcesz opuścić, to nie ja
Osoba, którą najbardziej kochasz, to nie ja
Ten, którego nie chcesz opuścić, to nie ja