Abi - Jeden moment

I
Ludzie nam bliscy gdy odchodzą z tego świata,
W sercu ból który nie daje zapomnieć przez lata.
Przez jedna chwilę chciałbym zobaczyć brata,
Który był starszy ode mnie o dwa lata.
Mieć go u boku gdy młodszy brat w potrzebie,
Razem z nim,się śmiać,rozmawiać to moje marzenie.
Po sześciu dniach odeszły z tego świata,
Na zawsze w pamięci będę miał cię jako brata.
Nikomu nie życzę przeżywać tego samego,
To przykre uczucie stracić kogoś tak bliskiego.
Lecz tak być musiało,to było nam dane.
Aż po wrócicie na cmentarzu,
twe miejsce jest odwiedzane.
Ku Twej pamięci ta zwrota napisana,
Nie wstydzę się tego że kiedyś miałem brata.
Szanuje życie i chce je godnie przeżyć,
Bo nie wiem kiedy serce chce ostatni raz uderzyć.

II
Jeden moment taki,dla którego żyję,
To ujrzeć swoje dzieci,mieć dom i rodzinę.
Błagam Boga o to by z fartem już do końca,
Iść razem z tym co najbardziej kocham.
Przez chwilę jedną ujrzeć to piękno,
Piękno życia które jest dla mnie wszystkim.
Przez moment jeden zobaczyć swoich bliskich,
I zadowolonych z życia,z uśmiechem na twarzy.
Niech spełnią się marzenia by już nie musieli marzyć,
To czego każdy pragnie,niech to dostanie.
Na jeden moment niech bieda z świata zniknie,
Niech poczuję radość ten,który czuł krzywdę.
Ten co czuł ból,niech odczuję ulgę,
Ten co nie miał nic,niech dostanie wszystko.
Błagam Boga o to by znikła nienawiść,
By panowała radość,smutek,żal,zawiść.

III

Jedna chwila z życiu,jeden moment,piękny sen,
By to wszystko wyprostować o to co dzień modlę się.
Czasu już nie cofnę wiem,
Nie odejdę w cień,będę dalej z tym żył,
Bo to jest najważniejsza z moich wszystkich chwil.
Niespełnione marzenia,ja nie będę ich krył,
Bo to jedyne co mam dla siebie.
Pójdę z tym do grobu,
Miejsce na mnie czeka w niebie.
Chcę to wszystko odwrócić,
Zło na dobro zamienię.
Przeprosić wszystkich,
Rodzina,przyjaciele.
Cieszę się że mam was,
Wkrótce mnie nie będzie.
Wkrótce przyjdzie czas,
Lecz o niczym nie zapomnę.
Tak jak nie zapomnę was.
Wspólnie spędzonych dni,
Wspólnie spędzonych lat.
Wspólnie spędzonych chwil,
Gdzie każdy był jak brat.
Gdzie każdy podał rękę,
A nie gapił się jak szpak.
Obiecuję!
Będzie mi was brak.

IV

Ja pragnę znaleźć się choć tam na moment,
W takim świecie gdzie dzieciaki nie biegają z alkoholem.
Gdzie za rękę z moja niunią iść na koniec świata,
By otwierać wyobraźnie w blasku słońca Bahama.
Bez przemocy i gwałtów,
Bez przekleństwa i gwałtów.
Z młodym wiekiem na karku,
Gdzie szukając wysp skarbów
Gdzie problemy wszystkie znikają z mrugnięciem oka,
Gdzie na ludzkich twarzach istnieje tylko radocha.
Patrz!
Chce leżeć na plaży,o niczym nie marzyć,
Niunie,blant ze skunem ze sobą zamiast bagaży.
Cieszyć się życiem i miłością mnie obdarzyć,
Tylko jeden moment by to wszystko weszło w nawyk.
Czy to czaisz , czaisz , czaisz?
Jak najdalej , dalej , dalej .
Nie ma ale , ale , ale .
Pragnę stale , stale , stale.
Zawsze razem , razem , razem .
Bieg wydarzeń, darzeń
Życie płynie dalej,
I na razie nie przestaje.