Tekst piosenki: AK-47 - Ira
Wiesz co mnie denerwuje?
Gniew, który z nami od lat
Który poróżni cię z kimś
Kto dla ciebie jak brat
Dwulicowość ludzi i fałsz
On siedzi w każdym z nas
Wyzbądźmy się go bo kończy nam się czas
Lecz naturą jesteśmy inni
Inni nam mówią kim mamy być
Że mamy czuć się winni
Za to czego nie zrobiliśmy lecz zrobimy
Bo nakłonią nas do tego
Ci co spod symbolu szóstek
Lecz my przygotowani na ataki illuminati
Nowego porządku świata
Jeśli los taki, przygotujcie się chłopaki
Do walki z terrorystami z diabła sługami
Po co poruszasz ten temat
Gdy o 7 grzechach mowa?
Skończ po prostu i uważaj na słowa
Szarlatanku - nie wpierdalaj się
Siła tkwi w nas, w ludziach dobrej woli
Będzie źle, to staniem do broni
Stracim tlen, będziem walczyć, nikt się z nas zła nie boi
Cała Polska zjednoczona,
Osaczona przez wrogich ludzi
Spowitych złem, jak diabła sługi
Jak Bale, jak El czy Astarte złego pana
To brednie, nie wierzysz to więc walcz
Walcz z propagandą, przeciwko tym co z masonerii
Walcz z tą chorą bandą lecz posiadającą ludzi wiernych swym ideą
Jak śmierć, rasizm czy władza
Mógłbym tak wymieniać, lecz coś mi się nie zgadza
Czy wy kurwa nie rozumiecie?
Wszyscy są sterowani i to na całym świecie
Jak pierdolona marionetka przez psychicznie chorych ludzi
Wyłączcie telewizory tylko mózgu wam to wypierze i ogłupi
Medytujcie, uczcie się morałów na nowo
Bo nie kupisz ich nigdzie jak broń czy dziwkę, jak heroinę i fifkę lub jak porno
Ucz się, lecz nie tych morałów co w szkołach uczą
System edukacji jest związany grubo z nowym porządkiem świata
Jak wszystko co cię otacza
I teraz zadaj sobie pytanie – czy właśnie to cię przytłacza?
To jest i w imię czego tak się dzieje
Odpowiedź jest prosta, lecz ciekawe co przyniesie czas
Łamanie nóg i wywózka w las
To raj przy tym co chcą z nami zrobić
Z szarymi ludźmi, chcą nas oswoić
I doić z nas krew jak mleko z krowy
System monetarny ma na koncie głów miliony
A po co? W brew depopulacji
To w imię wariacji, lecz mogę nie mieć racji
Lecz wierzę w to widząc jak kontrolują niebo
Jak pada deszcz, gdy społeczeństwo udział wzięło
W marszu niepodległym państwom
To taka metafora
Byś zrozumiał co mam na myśli
Żebyś wiedział że są ci nie liczni
Co nie dadzą by spadła korona z głowy Orła
Metaforą wciąż owiane są te słowa
Wiec uwierzcie w to
Nie uciekaj myślami gdy o tym myślisz
Nie bój się prawdy bo sam siebie skrzywdzisz
I swoje dzieci, które będą się za ojca wstydzić
Że nic nie zrobił, ze był pizdą, że nie bronił
Wartości, które po wojnie jego rodzicie wpajały mu do głowy
Za tą woją też stoją illuminaci
Kurwa, ogarnijcie się dzieciaki
I wy starsi, mimo że wiecie od lat ze garstka ludzi ma nas w garści
Obudźcie się, i niech nas kilku będzie, niech 10 nas będzie
Jeszcze 5 nadciąga z Węgier
I jeszcze z państw 6 parami idą by w podziemiu
Zebrać się i walczyć w porozumieniu
Przyjacielu, z kim?
Z organizacją która od pokoleń walczy z dobrem
To oni zabijają głodem, kierują każdym narodem
To oni stoją za wojnami, toczą je tak jak grają w szachy
Dla zabawy, z chciwości ku władzy
Np. dadzą ci broń byś zastrzelił i zgwałcił swoją matkę
Bez urazy
Przedstawiam ci zło, które otacza nas
A wiedz, że to zło pozostawia skazy na psychice
Po kilka razy dziennie, bez przesady
A tak jest
Przesłuchaj jeszcze raz ten wiersz
I dowiedz się co jest 5
I zacznij działać lub znajdź azyl
Takiego nie znajdziesz, który uchroni cię od tej zarazy
Która wprowadzana w życie jest od setek lat w imię illuminati
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu