Tekst piosenki: Baku - Frajer
To był znak żeby nie
Zadawać się z Adamem
Tylko wyzywał mnie
Mam go gdzieś
On mnie też
Rzęsy i brwi ma białe jak
By na nie nasrał ptak
Pyta się jak się całuje
To się nie rymuje..
Pojebany z niego człek
To dopiero początek
Nie ma co o nim pisać bo..
Bo to frajer
Wątpie że Adam niedługo dotknie nieba
Chyba że poślą od razu go do piekła
Nie ma wogle szans
By go oczyścili z jego kłamstw
Bo to jest jeden wielki beznses ,żeby on
Był szczęsliwy tam jak przykrzył nam
całe życie ja na niego sram bo to frajer
Ja wiem ,że ty i też
wszystko o nim to wiesz
Że to pojebany człowiek
Bez zwykłych powiek
Powiem do Wijaty Cześć
A on myśli że to
do niego było bo
nie mam mówić do kogo
Przeklinać też nie umie
A bić się to już wogle nie..
Jeśli to nie bawi cię
To masz problem.
Wątpie że Adam niedługo dotknie nieba
Chyba że poślą od razu go do piekła
Nie ma wogle szans
By go oczyścili z jego kłamstw
Bo to jest jeden wielki beznses ,żeby on
Był szczęsliwy tam jak przykrzył nam
całe życie ja na niego sram bo to frajer
Patrze na drogę
I widzę kurwa Adama
I jego zasrane piegi..rzygać się aż chce
Nie mogę się zatrzymać ani zawrócić..
Muszę iśc..Kurwa nie wiem co zrobic..
Łapie za telefon i pisze do Dzikiej esa
Może wyjdzie na dwór i będzie dobrze
Pokaże nareszcię prawdziwą swoją twarz
Stoi przede mną i chce mi się aż...
Wątpie że Adam niedługo dotknie nieba
Chyba że poślą od razu go do piekła
Nie ma wogle szans
By go oczyścili z jego kłamstw
Bo to jest jeden wielki beznses ,żeby on
Był szczęsliwy tam jak przykrzył nam
całe życie ja na niego sram bo to frajer x2
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu