Beyoncé - Mood 4 Eva

Intro:
Żegnaj, ukochany! Bądź z powrotem jutro rano!
Żegnaj, ukochany! Bądź z powrotem jutro rano!
Zaczekaj na mnie, ukochany! Chłód samotności jest strasznym uczuciem!
Zaczekaj na mnie, ukochany! Chłód samotności jest strasznym uczuciem!

1.
Wiem, że mój wróg się na mnie czai, więc módl się za mnie
Tik, tik, poczekaj sobie
Liczba moich ofiar jest niska
Jestem finezyjna jak trap bounce, trap bounce
Bo każdy dzień na ziemi jest błogosławieństwem
Wyważyłam swoją pozycję, mam panoramiczny widok
Żaden z moich lęków nie trafi tam, dokąd zmierzam
Zwróciłam im wolność, teraz jestem wolna, już nie rekrutuję
Ześlę na nich potop, ześlę potop na grzeszników
Deszcze i burze spadną, pokażę ci mój palec Mutumbo, nie, nie środkowy
Nie przyćmisz mojego blasku

Bo kiedy wchodzimy do klubu
Trzeba włączać syreny
Wtedy patrzymy w niebo
Łzy naszego płaczu przypominają nam, że nadal żyjemy
Za każdym razem przechodzą mnie ciarki
Wzniosłam w górę swój diament
Razem stanowimy czołówkę
Nie każ mi tego przypominać

Refren:
Wznoszę swój kieliszek pod niebiosa
Kolejna noc, której nie będę pamiętać
Obiecuję, że ten nastrój zapanuje na wieki
Obiecuję, że ten nastrój zapanuje na wieki
Diamenty tańczą na fasecie
Takiego uczucia się nie zapomina
Obiecuję, że ten nastrój zapanuje na wieki
Obiecuję, że ten nastrój zapanuje na wieki

Na wieki wieków
Słyszeliście?
Na wieki wieków
To jest dźwięk rosnącej ceny

2.
Na wieki wieków, na wieki wieków
W apartamencie Saxon Madiba jak kiedyś Mandela
Porywam Fele moim odrzutowcem Puma jak ludzie w Lagos (moja córka)
Mansa Musa zreinkarnowany, to nasz poziom (to miejsce na interesy)
Mam tu miliard, tysiące milionów
Jako pierwszy widziałem B z tych wieżowców
Czuję się jak Prince w 84
Michael w 79, Biggie w 97, Nas w 94
Ali bomaye, nie kumbaya
Daj mi Sommeliera, jestem w La Tache
Kask, ślizgacz, znasz te klimaty
Uderzyłem się w głowę, zapominam, że jestem mną, o mój Boże
Bez Boga w tym mężczyźnie (XY)
obawiam się, że komuś udałoby się skolonizować tę grę
Ten maraton będzie nadawany dla NIPa
Bo prawdziwi królowie nie umierają, my się mnożymy, pokój

3.
Nic mnie nie wzruszy, nic mnie nie wzruszy
Wy wszyscy macie takie parcie gdy ja tu wychowuję córki
synów imperium - tym mnie rozśmieszacie
Zajmijcie się własnymi bojami; krystalicznie czysta woda
Pina colada, wy chodzicie do Gospody Ramada
Ojciec moich dzieci wywodzi się z Rwandy
Czemu mielibyście ze mną zadzierać? Czemu mielibyście zadać sobie trud?
Jestem Beyonce Giselle Knowles-Carter
Jestem Nalą, siostrą Naruby
Osun, królową Sheba, jestem matką
Na złotym łańcuchu noszę ankh, wzdłuż łańcucha diamenty
Jestem pokarmem dla duszy, jestem na każdy nastrój

Kiedy wchodzimy do klubu
Trzeba włączać syreny
Wtedy patrzymy w niebo
Łzy naszego płaczu przypominają nam, że nadal żyjemy
Za każdym razem przechodzą mnie ciarki
Wzniosłam w górę swój diament
Razem stanowimy czołówkę
Nasze dzieci nam o tym przypominają

Refren:
Wznoszę swój kieliszek pod niebiosa
Kolejna noc, której nie będę pamiętać
Obiecuję, że ten nastrój zapanuje na wieki
Obiecuję, że ten nastrój zapanuje na wieki
Diamenty tańczą na fasecie
Takiego uczucia się nie zapomina
Obiecuję, że ten nastrój zapanuje na wieki
Obiecuję, że ten nastrój zapanuje na wieki

Na wieki wieków
Wieków na wieki
Na wieki wieków
Na wieki wieki wieków
Czas na sprostowanie

Cała chwała należy się
Moi wrogowie wciąż oddają chwałę
Godzą się
Bo założyłem się o siebie
Tańczę
Przodkowie stawiają ze mną kroki
Więc poruszam się lepiej
I żyję dalej
Czuję jak miejsce ma zmiana
Królewskość w mojej krwi, rządzę królestwem
Im więcej pieniędzy, tym więcej problemów
Ale niech nic nie zbije cię z twojej drogi
Wznoś się wyżej
Skacz, skacz i nie patrz w dół
Jesteś tak daleko od ziemi
Znacznie dalej

Refren:
Wznoszę swój kieliszek pod niebiosa
Kolejna noc, której nie będę pamiętać
Obiecuję, że ten nastrój zapanuje na wieki
Obiecuję, że ten nastrój zapanuje na wieki
Diamenty tańczą na fasecie
Takiego uczucia się nie zapomina
Obiecuję, że ten nastrój zapanuje na wieki
Obiecuję, że ten nastrój zapanuje na wieki
Na wieki wieków