Bic Runga - Sway

nie schodź z właściwej drogi, nigdy nie odchodź
powinnam być na to o wiele za mądra
wiesz że to bierze górę nade mną
czasami gdy na siebie wpadamy
wpadam w ocean ciebie, wyciągnij mnie na czas
nie pozwól mi utonąć, nie zawiedź mnie
mówię to wszystko z twojego powodu

i oto jestem, tracę kontrolę
wprawiam się w używaniu twojego imienia tak by móc powiedzieć ci je w twarz
to nie wydaje się być właściwe by spojrzeć ci w oczy
pozwolić by wszystko to kim dla mnie jesteś
wytoczyło się z moich ust
naprawdę już czas powiedzieć ci dlaczego
twierdzę że jest to nieskończenie prawdziwe

ref.
powiedz że zostaniesz, nie przychodź i nie odchodź
tak jak masz to w zwyczaju robić
zakołysz moją drogą*, tak, potrzebuję wiedzieć
wszystko o tobie

i tu nie ma żadnego lekarstwa ani żadnego sposobu by być pewnym
dlaczego wszystko obróciło się stroną wewnętrzną na zewnątrz
wzbudzając tyle niedowierzania
to tak bardzo mnie męczy, czuję się taka banalna
mój rozum toczy bitwę z moim sercem
moja logika została rozdarta
i teraz wszystko staje się cierpkie**
chodź, osłódź każde popołudnie

ref.

to wszystko z twojego powodu...

teraz to wszystko się nie udaje, chodź osładzać każde popołudnie
już czas by ci powiedzieć dlaczego twierdzę że jest to nieskończenie prawdziwe

ref.

to wszystko z twojego powodu...


* także: 'wywieraj wpływ na mnie i na moje życie'
** dosł. 'kwaśnieje'