Blacha - Smutna historia

Ej o o ta..
od małego nie miał lekko wychowała go ulica
żeby pomóc mamie zbierał puste puszki po piwach
nie wiedział, co to jest miłość ojca, bo go nie ma
widział jego twarz tylko za gonu na zdjęcia
matka coraz więcej piła..
w szkole był często wyśmiewany
że cały semestr w jednych ciuchach chodzi ubrany
nie mógł tak dłużej wytrzymać, bo kurwa ile można
jak słyszysz nad uchem ciągle ofiara i prostak
żadnych pochwał obrana droga jeden cel sobie obiecał
że jeszcze im wszystkim pokaże, lecz nie teraz
skończył osiemnaście odszedł od matki
nie mógł tak więcej poszedł w świat
znalazł prace odżyło serce
nowi kumple pierwsze używki pierwszy stosunek
zakochany w dziewczynie mówił, że coś do niej czuje
kilka spotkań zapoznał ziomka w Warszawie
powiedział ze pójdzie mu na rękę ma dla niego prace
on zaczął sprzedawać trawę hajs jakoś się zgadzał
w końcu w ich życiu zaczęło się wszystko układać
minoł rok zero przypału kupił kolejną paczkę
o 7 rano psy wjechały mu na chatę
znaleźli towar, dziewczyna płacze on w kajdankach wychodził
ktoś go wsypał nie mógł się z tym pogodzić
dostał osiem lat ona go odwiedzała przez rok
później odwiedzać przestala i tak skończyła się miłość
czas jakoś minął poszedł pod mieszkanie
nadal te same nazwisko jeszcze nie strącił wszystko
powoli powracała miłość
zapukał do drzwi serce bilo szybciej
otworzył drzwi zobaczył dziewczynkę
z boku szedł jej tata pyta go, kim jesteś
on zrozumiał, że ten typ jest jej nowym mężem
nie mógł się pozbierać była dla nim wszystkim
ale wsiadł w samochód i pojechał odwiedzić mamę
z którą wcześniej urwał kontakt teraz chciał to nadrobić
było już za późno, bo alkohol już ja wykończył
nic o tym nie wiedział stal z łzami w oczach
poczuł ból jak by ktoś mu wbił nóż
załamany chłopak stracił chęć do życia
nie wie, co zrobić ma powiedz, co ty byś zrobił Man?
jedyna droga to ucieczka lub zapomnieć się odjebać
tylko, co to da trzeba żyć dalej, dalej, dalej..