Blake - DayZ

Dave? Słyszysz mnie? Halo?
Kurwa...
Potrzebuję pomocy! Ja.. ja... ja potrzebuję pomocy... proszę.
Kurwa, kurwa, kurwa!

Nie wiem jak długo żyłem w ten sposób
Ale wiem kiedy zaczęła się ta nienawiść, przez którą cały drżę
Myślałem, że w świecie jak ten będzie obowiązywała zasada "żyj i daj żyć"
Ale ludzie zabijają za byle co
Zwykłe PIERDOLENIE, ale pozwól mi Ci coś opowiedzieć
Zostałem rozdzielony z przyjacielem tuż przy kamieniołomie
Szukaliśmy jedzenia i staraliśmy się przeżyć
Teraz nawet nie wiem czy on żyje
Napotkaliśmy kilku bandytów i musieliśmy uciekać
Nie mogliśmy się bronić, bo nie mieliśmy broni
A kiedy się rozejrzałem mój jedyny przyjaciel zniknął
Więc biegłem przez las i szukałem go do zmierzchu
Potem się poddałem i musiałem znaleźć jakieś bezpieczne miejsce
Musiałem ruszyć dalej nawet bez mojego przyjaciela Dave'a
Ale w którą stronę? Teraz czuję się zagubiony i przerażony
Stałem tam i zrozumiałem, że przestało mi zależeć

Dzień Z
Ten dzień nadszedł
Dzień Z
Teraz muszę radzić sobie sam
Dzień Z
Dzień Z

Od dnia Z straciłem wiele z tego co miałem
Nie mówię tu o luksusie czy nawet własnym łóżku
Ale o rzeczach, za którymi tęsknisz w świecie jak ten
Czyli kimś do rozmowy, wymiany wspomnień
I właśnie dlatego jestem wściekły i szukam broni
Żeby potem znaleźć tych bandytów i dać im lekcję
W tym kierunku może mogłem znaleźć to, czego potrzebowałem
Nagle ktoś się pojawił obok mnie
Zamarłem. On był uzbrojony a ja miałem tylko siekierę
Nie mogłem zobaczyć jego twarzy, zasłoniętej kocem
Powiedział mi "spadaj stąd, albo cię odstrzelę"
Więc odszedłem w szoku
Kiedy zaczął strzelać z oddali
Nie trafił mnie. Mogłem wbiec do budynku
Wyszedłem tyłem a moja wściekłość wzrastała
Wtedy zobaczyłem go, najprawdopodobniej mnie szukał
Zaszedłem go a moja siekiera była ostatnią rzeczą jaką widział

Dzień Z
Ten dzień nadszedł
Dzień Z
Teraz jestem zdany tylko na siebie
Nikt mi nie pomoże i
Nikt ze mną nie pogada
A ja nie wiem co się stało
Z ludźmi, którzy byli ze mną

Dzień Z
Ten dzień nadszedł
Dzień Z
Teraz jestem zdany tylko na siebie
Nie wiem co będzie potem, ale żyję by przeżyć
Mam tylko tę jedną szansą, to jedno życie

Więc mam teraz broń i krew na rękach
Powtarzam sobie, że to była samoobrona
Ale wtedy zacząłem się zastanawiać nad tym, co się stało a moje serce zamarło
Co jeżeli on nie chciał zastrzelić mnie, ale kozę albo cokolwiek innego?
Zimny pot spłynął mi po plecach
Co jeżeli mnie chronił?
Co jeżeli jakieś zombiaki były za moimi plecami,
których nie mogłem zauważyć?
I co jeżeli to był...
Nie, czekaj, nie może być...
Zdjąłem jego koc...
Nie... NIE... NIE... NIE... NIE... DAVE!

Dzień Z
Dzień Z
Nikt mi nie pomoże i
Nikt ze mną nie pogada
A ja nie wiem co się stało
Z ludźmi, którzy byli ze mną
Dzień Z
Dzień Z
Mam tylko tę jedną szansę, to jedno życie

Halo? Jestem teraz sam. Jeżeli ktoś tam jest... proszę, niech mi pomoże.