Tekst piosenki:
(Czasami chciałbym się nie obudzić
To przez to co mnie otacza)
Flo:
Witaj w tych okolicach (siema!) choć to nie Kalifornia,
Tutaj dookoła otacza mnie Patologia,
Alkohol płynie w żyłach, nie mierzę już promili,
Alkoholicy-oby się zabili, wiesz
Tu dziecko nie wie nawet kto jest jego ojcem,
I kurwa to jest chore tutaj mąż bije żonę,
Różnica wieku między nimi w granicach dekady,
Ona jest w moim wieku, On w chuj starszy,
I wiem że na razie jestem w Twoim Oku solą,
To wierzę że pod nosem mruczysz-winnam być z Tobą,
Inni rówieśnicy jak króliki pieprzą się po kontach,
Jeden na własnej skórze poznał definicję ojca,
Ta, ta i tamta zapomniała co to ciąża,
Pchając wózek chodnikiem, nie zawstydzona morda,
Też to wszystko widzisz i co dalej żyjemy,
Bo wszystkie te rzeczy nie przeszły by nam przez myśl,
Wielu nie chce mówić głośno o tym jak jest tutaj,
Że patologie widać gołym okiem (?) ciągną druta,
Ty weź posłuchaj weź zobacz przetrzyj oczy,
Tu jedna zapierdala z wózkiem druga już jest w ciąży,
Psy(?) robią hajs w każdy możliwy sposób ,
Opierdalają coś na lewo by mieć trochę sosu,
By znaleźć sposób żeby kupić tutaj najki,
Gorzej jak chcesz je zajebać kupić bucha i rajki,
Albo pizze pod browar i mieć pizdę i zgona,
Zapytaj małolata jak się kreci biznes na blokach,
Jak się bierze towar w kredo od tych co jeżdżą BM'ą,
Uwierz mi że dzieciaki stąd na pewno to wiedzą.
Kilka tajemnic z podwórka słuchaj jak ktoś coś zajebał,
Zrobisz to kurwa to i tak tutaj nikt nic nie wie,
Chłopaki robią dill'e przekręty i kombinują,
Też żyje w tym bagnie przeklętym. Powiedz jak długo!
Najebane małolatki z dupami za kwity,
Zarzygane klatki, karki z kumplami na smyczy,
Chwalą się zdobyczą podstawiając głosik światło,
Odkąd tępe trzymasz w komie, nienawidzę z Polski Rapu,
Leci Ryszard i to nie żeby leciał Rysiek Rydel,
Koks patrzy na mnie wzrokiem jak bym mu odbił dziewczynę,
Co najmniej stówka ciężar, gdzie ja z moim siedemdziesiąt mam podjeżdżać,
I Ty myślisz, że bym Ci rwał pannę, przestań!
I tutaj już pierdoli mnie co będzie,
świat jest tak fałszywym gównem że już nawet przestał śmierdzieć, tu
Gdzie mefedron walą dzieci w szkołach,
A chciałem kurwa tutaj dzieci wychować,
Patrz po oczach tych co od zawsze w tym miejscu,
Szczera piąta od koleżków jest droższa niż Lexus,
Ale piątka od koleżków niewidoczna jest wiesz w chuj,
I tak na co drugiem polskim osiedlu,
Dla innych to standard, pieprzona norma
Kradną hajs starym by mieć za co skręcić jointa
Nie biorę hajsu od starszej sam sobie radze
I wiem, że nigdy nie oskarży mnie o kradzież
A jak mam parter czasami w różnych chwilach
To na zakręcie redukuje bieg by nie wypaść
Też tak masz? No to props dla Ciebie
Bo z prawdą na barkach o wiele dalej dojedziesz.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):