Tekst piosenki:
Tyle w gęstwinie cisz błądzi i tyle
Słoneczniejących między pniami czasów,
Że nasilone barwami motyle
Lecą w znój przyszły - przeczuwanych lasów.
Wierzchami sosen - szum chodzi wysoki
I przemijając - pozostawia drzewa.
Dość mi pomyśleć - wśnionemu w obłoki -
O jakimś ptaku, by stwierdzić, że śpiewa...
W drgawym powietrzu coraz złotowłosiej
Od snów, co niosą w blask - zmarłe pustkowie -
A ja pamiętam, że pod lasem - w rowie
Purpurowieje drobny mak - samosiej.
Wierzchami sosen - szum chodzi wysoki
I przemijając - pozostawia drzewa.
Dość mi pomyśleć - wśnionemu w obłoki -
O jakimś ptaku, by stwierdzić, że śpiewa...
I właśnie, sycąc cienistą snu zmrużkę
Wspomnianą nagle z lat dawnych doliną,
Spożywam chleba wonnego całuszkę
Razem ze słońca na niej odrobiną...
Wierzchami sosen - szum chodzi wysoki
I przemijając - pozostawia drzewa.
Dość mi pomyśleć - wśnionemu w obłoki -
O jakimś ptaku, by stwierdzić, że śpiewa...
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):