Cypis - Kocham Ten Stan

Lece bo chcę lecę bo mogę
Nie proś o pomoc ja ci nie pomogę
Tak jak i sobie pomóc nie potrafię
Diabeł siedzi w szafie
Nie daje rady blady jak trup
Łeb rozjebany a w sercu lód
Czuje ten chłód czuje ten głód
Uciążliwy jak wrzód
Na łapach blizna a w sercu dziura
W domu znów kurwa jest awantura
Wale kreskę i wale kielicha
Nerwica, depresja i siada psycha
Wbija ziomek szczęściem pijany
Poznał dupe i jest zakochany
Mówi mi plany jakie z nią ma
Ślub za 3 lata albo za 2
A ja naćpany i nic się nie liczy
Więcej życia w jebanej kostnicy
Niż we mnie prawda szczera
Szukałem przyjaźni a znalazłem dilera
I chuj mnie szczela jak łatwo ocenić
Pojęcia nie masz jak ciężko się zmienić
Łatwo ocenić no kurwa właśnie
To prawdziwe życie nie kurwa baśnie

Kocham ten stan gdy mam koki gram
Dzisiaj latam sam latam gdzie chcę
Kocham ten smak i latam jak ptak
Dzisiaj lecieć chcę i nie pytaj gdzie
(2x)

Chuj ci w dupę jak całej reszcie
Jak te sępy wszystko zabierzcie
Lece bo chcę lecę bo muszę
Lecę i już nie wrócę
Mam taki lot ,że kurwa twa mać
Że muszę to zapić iść spać
Albo dojebać i nie ma przebacz
Już zaczynam biegać
Gdy bym miał broń paru bym sprzątnął
Zrobił bym to i bym się nie zająknął
Po co mam żyć jak kurwa się duszę
Burdel na bani jebła instalacja
Z dala od ludzi izolacja
Czeka kolacja i twoja kobieta
A na mnie linka, krzesło i feta
Lece jak rakieta gaz kurwa do dechy
Od chlania i ćpania siadają bebechy
Nikt mnie nie zatrzyma to się nakręca
Nie mam już serca
Leże napruty i jestem rozpruty
Zapomnij o drodze na skróty
Etap pierwszy najpierw na płytko
Etap drugi toniesz szybko

Kocham ten stan gdy mam koki gram
Dzisiaj latam sam latam gdzie chcę
Kocham ten smak i latam jak ptak
Dzisiaj lecieć chcę i nie pytaj gdzie
(2x)