Tekst piosenki:
Grożą śmiesznym piekłem
stamtąd uciekłem
i obiecują niebo
by móc odróżnić je od złego
niewidomi choć non sens widać jak na dłoni
w tafli ironii gdy patrzą na swą twarz w jej toni
ja bluźnię to zmuś mnie bym w pół śnie nie prysnę
poczuł się jak Disney tworząc piękno i wyśnię
mimo ciśnień w toku istnień
wiersze westchnień
bym usłyszał sens celu
słyszę tylko bełkot cwelów
małe światy zapewnień
w gruzy obracane co dzień
debilizm jest w modzie
więc karmią debili na głodzie
nie jestem godzien
patrz gdzie patrzę
a ockniesz się w teatrze
marionetek w morzu setek w morzu fasad
w kłamstwach zasad
świadomość tnie jak kosa
tych co fałszują jak Mossad
(ach)
Dosadnie siedzę uwięziony w bagnie
kto pragnie wolności ten ją ukradnie
my stadnie poddajemy się bezradnie
gdy władnie władcy karzą nam żyć na dnie
/x2
Ludzie mówią nihilista bez rozwiązań
artysta bez powiązań
stoi z boku i bawi się w proroków
pan wyroków wydawanych w amoku
pan bojkotów
to tu wiodą ślady mych kroków
stóp na piasku
trop na fiasku
przez szum fal zatarty
i tłum uparty
co ocenia ile jestem warty
jestem nikim zawodnikiem mam stare skrypty
zabiorę je z sobą do krypty
bezgłośnie
i nie będą brzmieć donośnie
będą po mnie gdy nie będę
kartki wspomnień to zdobędę
moje kartki okupione błędem i żalem
bo stale jak nie tonę
to się palę
jak nie płonę
to się dusze
duszę swą dusze
pisze bo muszę
w tym mroku i głuszy
wlewam światło przez uszy
bo wokół stołu pusto
gdzie ostatnia wieczerza
rozeszli się do domów
nikt już nie dowierza
nie ma pasterza
zastały owce
dzień w dzień składane w ofierze bo każdy robi co chce
(ach)
Dosadnie siedzę uwięziony w bagnie
kto pragnie wolności ten ją ukradnie
my stadnie poddajemy się bezradnie
gdy władnie władcy karzą nam żyć na dnie
/x2
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):