Tekst piosenki:
Zycie jak zawsze serwuje trotyl, chwytaj gromnice wysyłam grzmoty,
Moje żyletki to moja sekwencja słów, jak rzesza rozpieprzam stropy,
Z języka fronda i tak to wygląda, miejskie gałęzie obrosły mi vibe,
Z ruchem oporu ogarniamy plan, pierdole Skynet, Conor to ja,
Zintegrowany ze slangiem brudnym, wieczna agresja na barkach trumny,
Multi-komórki dialektu tych ulic, nagle mutują na katakumby,
Zagryzam wargi może mi żal ich manifestacji zabierz-weź,
Chcą bohatera lecz autokorekta bo zawija stąd jak papież B.
Pieprze, nie chce w ręce więcej mieć kroplówki z kabla,
Kodeina pływa w zyłach zawsze jak oślepia high-light,
Wypolerowałem panoramę tęczówki, pełna świadomość tu o tym potwierdza,
Dziś na wokandzie mają kroplówki, twierdze to mocno jak mury z Kremla,
Segmenty pewne, petarda na procy i kurwa idą w czas jak zawsze na er,
Stoję na tarczy to moje vibranium dla bohaterów jak Marvel Deys,
Łapie za mnie label czas na magie skojarz
Szeregi MagicTown Sound prestiż #Christopher Nolan
Ref: Lepiej zacznij się opędzać, mogę opętać.
Za filarami moja mekka gdzieś musi czekać.
Mam anagramy, znaki, symbole jak pentagramy.
Nie ogarniesz tych ekscesów # Salvador Dali. x2
Za owczym pędem, każe mu milczeć, to naga prawda, na ustach ćma.
Szarady metod by twarde poglądy wyryć jak pismo klinowe na łbach.
Za moją ceną zostaniesz na pewno, idę z nowiną jak ewangelią.
Mam fundamenty na swoje sedno, stałe jak pole marsowe w panteon.
Wydekorowany w dominacje szlak, czuję, że to żarzy wegetację w nas.
Zostaje niemy, ale tylko jak LUC, jeśli 'haelucynogenny' stan.
Patrzą na zachód, ale to fatum, stawia jak żydów przy Ścianie Płaczu.
Fala dystansu dodaje mi hartu, żeby hakować dostępy do zamków.
Wbijam na mixtape to moja passa, żeby cię wkurwiać na inspiracjach.
Lenzy rozpręża dźwieki na pasmach, tak, że wypiszą wam epitafia.
Myślę o moim poziomie na frontach, robię tu grindy jak full cap Royal.
Typy po kątach planują se rzeź, ale to tylko komedia jak Roma.
Lubię jak patrzysz kiedy nie wiesz już nic... - tak.
Poza Syjonem raczej sypie się gzyms... - szlak.
Ciągle na swingu, ale prosto do gwiazd...- brat.
Na teleskopach w końcu pękają szkła... - sprawdź!
Ref: Lepiej zacznij się opędzać, mogę opetać.
Za filarami moja mekka gdzieś musi czekać.
Mam anagramy, znaki, symbole jak pentagramy.
Nie ogarniesz tych ekscesów # Salvador Dali. x2
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):