Tekst piosenki:
Siemanko! Będzie o tym, co wszyscy dobrze znamy.
To co nas łączy, co spaja, z czym nie jesteśmy sami.
O największym partnerze piłki – o bólu dupy
I choć o nim właśnie teraz to wyluzuj na cztery minuty.
Finał Ligi Mistrzów, a Ty prowadzisz,
Jest 1:0, mecz się kończy, przecież tu się nic nie może zdarzyć.
3 minuty doliczone, tracisz dwa gole,
I wiadomo, że Cię po tym dupa musi boleć.
Bolała Bayern, bolała także Milan,
Jak przegrywał z Liverpoolem w Stambule. No - pamiętasz chyba?
Mieli 3:0, a dali się dogonić,
Były karne, Dudek bronił i wiadomo – dupa boli.
To urok tego sportu,
Że po porażce aż Cię ściska w żołądku.
Nie możesz spać i myśleć,
A na twe oczy łza wściekłości się ciśnie
I tego nie zrozumie,
Ktoś kto całym sercem nie kibicuje.
I nie kłam stary, że się nic nie stało.
Widzę, jak przeżywasz całym sobą tą przegraną.
Znów Liga Mistrzów i kolejny już przypadek,
Jak niejeden musiał wcierać maść w bolący pośladek.
Atletico z Realem, już niby pozamiatane,
Dziewięćdziesiąta trzecia minuta jest na zegarze
Ramos strzela, a w dogrywce tracisz kolejne trzy
I wiadomo – tyłek musi boleć jak zły.
A to nie tylko po finałach dupa boli fana,
Tak samo boli każda wpadka i kartka - każda przegrana.
Są nawet gesty, których widok kichę kręci,
Jak palec Raula do ust mocno dociśnięty.
Jak w górę ręka i pięć palców na rozłożonej dłoni,
Wraca wspomnienie pięciu goli i od razu dupa boli.
Zapytaj każdego grajka, ich także szczypie w majtach,
Pierwszego z brzegu weź Stevena Gerarda
- idziesz po mistrza, pierwszego od niepamiętnych lat,
Przez poślizgnięcie tracisz wszystko – dupa boli? A jak…
Spytaj Ramosa, czy spał po nocach,
Jak piłka po jego karnym latała sobie w kosmosach.
Zapytaj Barcy – niech dla zabawy się wypowie Xavi,
Czy bolała ich siódemka co od Bayernu dostali.
To urok tego sportu,
Że po porażce aż Cię ściska w żołądku.
Nie możesz spać i myśleć,
A na twe oczy łza wściekłości się ciśnie
I tego nie zrozumie,
Ktoś kto całym sercem nie kibicuje.
I nie kłam stary, że się nic nie stało.
Widzę, jak przeżywasz całym sobą tą przegraną.
To piłka nożna – tu tak jest!
Nie kłam, że nigdy nie bolało Cię!
Nie kłam, że nigdy tak nie czułeś się!
Jak Legia przegrywała Mistrza z Poznaniakami,
To kupa osób miała ból, tuż pod plecami.
Taki sam ból, jaki łapie reszta kraju,
Jak to właśnie klub ze stolicy jest na szczycie do finału.
Musisz się zgodzić, że często dupa boli,
Nie? Nie kibicujesz, albo pierdolisz.
Jak Barcelona traci przewagi dwanaście punktów,
To w Internet strach zaglądać – taki tam jest ból dup.
Arsenal znów jest czwarty fani krzyczą – nie zabawne,
Co mają mówić, dupa boli przecież tak naprawdę.
Dokładnie. A dupa boli jeszcze bardziej,
Jak ktoś hejtuje, a Ty wiesz, że w gruncie rzeczy ma rację.
Bo piłka jest jedna, a bramki są dwie,
I zawsze ktoś z bólem dupy przecież jest.
Więc pomyśl, jak piękny tak naprawdę to sport,
Że pomimo tego bólu ciągle kochamy go!
To urok tego sportu,
Że po porażce aż Cię ściska w żołądku.
Nie możesz spać i myśleć,
A na twe oczy łza wściekłości się ciśnie
I tego nie zrozumie,
Ktoś kto całym sercem nie kibicuje.
Lecz prawda taka, że momenty chwały
Warte są tego by nas czasem pośladki szczypały.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):