Tekst piosenki:
Do głowy mi wbijali, by w życiu być ostrożnym
wybaczać, nastawiać policzek z drugiej strony
idę swoją ścieżką i idę swoją drogą,
będę popełniał błędy, zawsze będę sobą
może dzisiaj znowu będę poddany jakimś próbom
może znowu padnie o kilka słów za dużo
znowu trzeba będzie wychodzić z tego z twarzą,
znowu te nadzieje i realia się poróżnią, trudno
jestem kim jestem i zmieniać się nie chcę,
trzeba się zmieniać by zostać kimś więcej,
trzeba walić w mur tak długo, aż pęknie
co jak dzisiaj nie spróbujesz, jutra już nie będzie
ciągle próbuje, staram się najmocniej jak mogę
mimo niepowodzeń i ciągle wieje chłodem
idę przodem, moje miejsce jest na samym wierchu
mimo błędów, mimo moich poszarpanych nerwów
I chciałbym jeden dzień i chciałbym jedną noc,
by móc czasem wrócić i naprawić mój błąd,
powiedzieć sobie że, zrobiłem wszystko to
ważne że próbuję, choć zdarza mi się błąd.
Płacę cenę, za moje brzmienie,
muzyka to moja przystań i swoje muszę wystać
nie zrobię nic natychmiast, i nie mam wyjścia
wierzę w to, że tak zaczynał każdy prawdziwy artysta
po drodzę kupa błędów, trochę łez, mnóstwo dźwięków
ludzi mniej, bez przyjaciół, nie komentuj
jestem tu, ciągle w trasie w poszukiwaniu medium
wiesz można nic nie robić, to bezsensu
mam czyste sumienie choć podatne na brud jest
wierze w czyny, słowa zawsze będą puste
to tak jak stać i cieszyć się przed lustrem
widzieć odbicie i nazywać je swym kumplem
nieraz popadałem ze skrajności w skrajność
odczuwałem smutek, kiedy chciałem poczuć radość
wiem, że szkoda czasu na naprawianie świata
dopóki żyje, dopóty chce po latach latać
I chciałbym jeden dzień i chciałbym jedną noc,
by móc czasem wrócić i naprawić mój błąd,
powiedzieć sobie że, zrobiłem wszystko to
ważne że próbuję, choć zdarza mi się błąd.
Po co się ograniczać, nie będę krzyczał,
mogę nic nie robić, wtedy błąd nie będzie czyhał,
pamiętaj życie to jest misja, to Twoja klisza,
albo z niej skorzystasz, albo nie, pstryk i stąd znikasz
czasem idę slo-mo, bo lubię chodzić wolno,
a czasem chodzę głośno i świecę się jak Rolls-Royce
czasem jestem cwany, mówię wszystkim pozdro
na koniec lubię ciszę i wybieram skromność.
I chciałbym jeden dzień i chciałbym jedną noc,
by móc czasem wrócić i naprawić mój błąd,
powiedzieć sobie że, zrobiłem wszystko to
ważne że próbuję, choć zdarza mi się błąd.
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):