DMX - Let Me Fly

Uh. Yeah. Uh. Jeśli coś kochasz, pozwól mu odejść. Jeśli wróci, jest Twoje. Jeśli nie, nigdy Twoje nie było. Trzymaj mnie, kochanie.
Refren (2x):
Albo pozwól mi odejść, albo daj mi śmierć.
Pozwól mojej duszy odpocząć, zabierz mój oddech.
Jeżeli nie polecę, i tak umrę,
Będę dalej żył, ale pewnego dnia odejdę.

Trzymajcie mnie, ‘Czarnuchy’, chcecie mnie teraz znać
Nie chcieliście ze mną grać, chciałem, żebyście pokazali mi jak.
Żadnego miałczenia.
Czy wszystko dotyczy szczekania?
Wypuść psa, kochanie, zaraz zaiskrzy
Rozjaśni noc, jak 4 lipca
‘Czarnuchy’ wiedzą, kiedy odpuszczam, ‘Czarnuchy’ umierają
Z tym ‘Y’ i nie wiesz, że jesteś powolny jak Baltimore
Jeżeli nie próbujesz iść, uciekaj
Ja chłonę ból i akceptuję go w ciszy.
Kiedy odpuszczam, przemoc wywołuje dzikość
Zostawia psa, szczekającego na drzewo, na którym jest kot
We mgle, ale Wy zobaczycie, że to nietoperz
Odlatujący z nimi, ślepymi jak Stevie
‘Czarnuchy’ mnie nie słyszą, ciągle próbują mnie zobaczyć
Przestańcie być pazerni, słyszeliście co powiedziałem.
Dajcie mi odejść, pozwólcie spłynąć na moje łóżko.

Refren (2x)
Zaprzedałem duszę diabłu, cena była niska
I, yo, na tym poziomie jest zimno, bo on jest dwa razy głębiej
Ale mnie nie słyszycie, Ignorancja jest błogosławieństwem, i tak dalej
Czasami lepiej jest być uważanym za głupca
Mam kontynuować?
Yo, w rzeczywistości, jakim układem jest tajemnica
Jak to jest, że mogę żyć i tworzyć historię
Jeśli tego nie widzisz, nie było ci pisane, żebyś to zobaczył
Jeśli nie urodziłeś się z tym, nie było ci pisane, żebyś się z tym urodził
Ale nie możesz mnie winić, za to, że jesteś trzymany
Zamknięty w celi, gdzie dusza nie może żyć
Jeśli to piekło, nazwij mnie diabłem i daj mi do niego klucz
Nie może być nic gorszego niż klątwa, którą mi dano
To jest to, po co żyję, jeśli to zabierzesz, zginę
Jest różnica pomiędzy robienie złych rzeczy a byciem złym
I to nie jest właściwe
Bądź sprawiedliwy
Umieść mnie w powietrzu, a ja to tam zabiorę
Tak

Refren (2x)

Ja płynę, bez względu na wszystko, bo jestem artystą dopóki nie będę uwięziony
Będę uderzał najmocniej, niezależnie czy będę robił syf czy rap
Przybijasz mi żółwia, ale nie jesteś moim przyjacielem
Widzę to w twoich oczach, rozważasz mój koniec
Czekasz na ten zakręt na drodze, gdzie powiedziano ci,
Że pójdziesz tam jak będziesz stary.
I jeśli umrzesz młodo, będzie zimno
Sprzedano, ale nie w takiej cenie jakiej jest warte
Przypominam sobie, 26 lat temu. Co jeśli jego narodziny
Były poronieniem i nigdy nie istniał
Czy dałem coś, co zostało zabrane,
przegapiłbyś to/ tęskniłbyś za tym
Nie wiedziałeś, że wytrwam?
To był zew dzikości
Ja tylko mówię co jest w moim sercu, a ty nazywasz to stylem
Nie zamykaj tego w klatce, nie znęcaj się nad tym
Mówisz, że jesteś głodny wiedzy, tutaj jest, jedz ją
Kolejna skończona piosenka to kolejna zawładnięta myśl
Pozwól mi robić swoje, zastałem zamknięty z tym rapowym gównem

Refren (2x)

Albo daj mi śmierć, uh uh uh, albo zabierz mój oddech
I tak umrę, ale zginę któregoś dnia
Gdzie są moje ‘Czarnuchy’
(3x) Uh ha ha, dla moich ‘Czarnuchów’