Tekst piosenki: Dżipago - Śpioch
O, jak dobrze jest se spać
Wprost nie cierpię, gdy trza rano wstać
Na dworze taka mgła jak mleko
A Jola mnie na pole znowu gna
Słyszę wciąż jej wstrętny głos
Lecz taki już mój los
Franek, wstawaj!
Dobrze, za chwilę!
Franek, wstawaj!
A niech cię szlag!
Ostatni raz! - Znowu mi grozi
Mówię, wstawaj!
To samo co dzień
Tak, pierzyna to jest to
Lubię bardzo się po szyję okryć nią
Za, za oknem słońce już tak szybko
A Jola znów zrywa mnie ze snu
Słyszę wciąż jej wstrętny głos
Lecz taki już mój los
Franek, wstawaj!
Franek, wstawaj!
Dobrze, za chwilę!
Franek, wstawaj!
A niech cię szlag!
Franek ty śpisz, a południe już!
Kto za ciebie rozrzuci nawóz?
Franek...
Słyszę wciąż jej wstrętny głos
Lecz taki już mój los
Franek, wstawaj!
Dobrze, za chwilę!
Franek, wstawaj!
A niech cię szlag!
Franek ty śpisz, a południe już!
(Franek, wstawaj!)
Kto za ciebie rozrzuci nawóz?
(Franek, wstawaj!)
Franek ty śpisz, a południe już!
(Franek, wstawaj!)
Kto za ciebie rozrzuci nawóz?
(Franek, wstawaj!)
Franek ty śpisz, a południe już!
(Franek, wstawaj!, Franek!)
Sprawdź interpretację na Wersuj.pl
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu