Tekst piosenki: Epis x Intruz - Cut Story
EPIS:
Po schodkach do góry, wita oddział toszek
na początku uciekałem przed wyrokiem
później zrozumiałem, że głowa moja ciężka
udało mi się rzucić w końcu cały ciężar
INTRUZ:
Są pewnie historie do których wracać nie lubię
najpierw odebrali jedno potem odebrali drugie
dni były długie, dziewczyny obgadywały
jeden zajebał pigułkę, drugi cztery dla zabawy
EPIS:
Pamiętam jak dzisiaj melanż u Areczka
w cudzysłowie wódki wyjebana beczka
skończyło się siano, ruszyłem na sklepy
trzymaj drzwi, dobra EPIS lecisz
INTRUZ:
Kartki wisiały na taśmie, pierwszy pokój wynajęty
pisałem w hałasie, ciąłem życiorys na strzępy
startowaliśmy z piwnicy aż po olimp na poddaszu
masz drogę ambicji to o nie zadbaj spryciarzu
EPIS:
Nie było pieniędzy a chęć była szczera, zamiast do roboty to ogarnęli temat
raz, dwa, trzy blisko jest ta flota i na pełnym ogniu wjechała hołota
INTRUZ:
Ucichło marudzenie za to w domu znowu grzmi
alkohol albo jedzenie albo siekiera na drzwi
pochmurny październik i autobus nocnej linii
pierwsza ucieczka na gapę sami do niej nakłonili
EPIS:
Rozjebany wokal na głowie grubego bo coś tam przyburzył do przyjaciela mego
ryk, cyk, pryk i już nie zjemy pizzy, lepiej chodźmy bo jadą już z policji
INTRUZ:
Nie każda historia jest na tyle barwna jego przytuliła i kąciki ust przetarła
jemu kołnierz poprawiła i buta zasznurowała, wysłała do szkoły nim wrócił się wyhuśtała
EPIS:
Wracałem z treningu czerwiec 2 0 13 ona szła chodnikiem, minęliśmy się właśnie
facebook'a miałem miesiąc, proste - napisałem i tak siódmy rok spacerujemy razem
INTRUZ:
Schowałem się pod stołem kiedyś na szkolnej stołówce bo mój tato przyszedł po mnie a byś świeżo po wiśniówce
chwile później wracając, jeszcze szukaliśmy złomu drugi raz takiej historii nie chce mieć u siebie w domu
EPIS:
19-sty sierpnia Intruzik wpadł na pomysł, dawaj Episie napiszmy cut story
przebijemy catami i wrzucimy skrecze, luzik mordeczko ze mną jak z dzieckiem
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu