Tekst piosenki:
Lepiej być nie może, to normalne o tej porze.
Nie przejmuję się kłopotem, by nie jechać po złym torze.
Choć czas mi nie pomoże, może jest wytłumaczeniem,
Dlaczego słowa ranią - tego już nie zmienię.
Teraz stare pokolenie umiera z niebytu.
Masz oldscool we krwi, człowieku, poczuj smak zachwytu.
Jak widzisz - jestem, byłem i zawsze będę.
System nie zatwierdził zmiany, pozostałeś w błędzie.
Nadeszło spięcie, PSTRYK i zgasło światło.
Lecz mimo ciemności, w głowie wciąż mam jasno.
Nocą te miasto, te wieżowce, nad nimi chmury.
Ta muzyka uzupełnia klimat tej kultury.
Lata mijają latami, latamy, jak ptaki nad nami,
Ukryci między słowami, słowa za antenami.
Dziś zalani - zalani potem, zmieszani z błotem.
Mimo to mamy siłę mierzyć się z kłopotem.
(Na nna-na, na luzie track.
Zmieni-zmieniłem siebie,
tt-teraz czas na ciebie.)
Idę dwa stany bez zmiany, poukładany jak wiraż
Słowem zamkniętym między czasem, a twoimi oczyma.
Artyzm to pryzmat, ja widzę więcej,
Choć nie ma sensu zmieniać płyty za płytą, szukając podtekstu.
Wchodzę przez życia trybuny, na uszach "Na luzie track".
To miasto zmienia się w oczach, mieni się ilością barw.
To nie jest fikcja, to jak talizman, czy stereotyp.
Być normalnym jak inni? Pieprzysz znów głupoty!
Zamykasz oczy, sukces zamyka życie.
Biegnę tym szlakiem po omacku, nie mam żadnych życzeń.
Tylko nadzieja w sercu, panika nie zna granic.
Widzę tę pustkę między światem, a twoimi źrenicami.
Łączę się z konstelacjami gwiazd, widząc odbicie siebie.
Czy ten gość to ja? Naprawdę nie wiem...
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (0):