Foch Tsuki - Halo i halo to hałas

Zabawnie byłoby tak
Skacząc z mostu zwiedzić świat
Nie utopić się, nie dać prądowi
Nie roztrzaskać się o brzeg
Szybko rozwinąć żagle
Patrzeć na zachód słońca
Z ukochaną osobą obok nas

Dużo więcej mieć czasu
Wysyłać pocztówki
Z wszystkich zakątków całego świata
Szczęście ześle nam asa
Nie pozwolimy dać sobie prztyczka w nos
Narobimy hałasu
Gdy coś nie będzie nam się podobać

Ref.
A ta historia wcale nie była taka przypadkowa
Całe zdarzenie było dokładnie przeanalizowane
Halo i halo to hałas, odłóż już ten telefon
On nie zadzwoni, ona nie odbierze

Ile spędziliśmy tutaj dni?
Ile tu zostaniemy?
Na tyle, by powiedzieć tej osobie słowa dwa
Nie zatęskni rodzina
Nie powstanie nowy dom
Kto mi powie, kto tu dzierga przeznaczenie?

I czytają znowu Szekspira
Narzekają na ten świat
Tyle złego, co dobrego nie poskąpią tylko nam
Dziś się znowu uśmiecham
Wspomnienia w sobie chowam
O tym śnie i tym marzeniu
Co się prawie udało

Ref.
A ta historia wcale nie była taka przypadkowa
Całe zdarzenie było dokładnie przeanalizowane
Halo i halo to hałas, odłóż już ten telefon
On nie zadzwoni, ona nie odbierze

Dobry głos obija się o drzwi
A zły w ogóle nie chce przyjść
Napiszemy pocztówkę
Był czas na cztery
Teraz piąta jest i szósta, i siedem
Na tyle dni obstawiam ten najdłuższy okres
Trwający od zera do około lat stu

Ref.
A ta historia wcale nie była taka przypadkowa
Całe zdarzenie było dokładnie przeanalizowane
Halo i halo to hałas, odłóż już ten telefon
On nie zadzwoni, ona nie odbierze
Nie odbierze