Tekst piosenki:
Tu radio Poznań.
1996 For Yohlazz in the muthafuckin war zone
In nomine Satanas kurwy i chuje,
kolega black metalową kapele montuje,
jest już nazwa, są i ksywy,
nikt nie zauważy, że to wszystko na niby,
nasze twarze są bardzo groźne,
pogańskie makijaże do siebie podobne,
miecze, maczugi, łuki i strzały,
będą od jutra nad Polską latały,
Romek to mścibor a Kaziu światowid,
siedzimy u rycha odpalamy magnetowid,
w telewizorze święta wojna, chłopaki się biją,
pan z gitarą straszy nas groźną miną,
kręci tę gitarę i zaczyna napierdalać,
facet na perkusji dogonić się go stara,
bum tarara, bum tarara,
my wierzymy w groźnego Szatana!
Konspiracja, msze, pentagramy,
ale wy jesteście pojebani!
-synu czy odrobiłeś zadanie domowe?-
-pójdę do Romka on mi pomoże-
u Romka już siedzi ekipa cała,
wszyscy się modlą gorąco do Szatana,
po godzinie dwudziestej wracają do domu,
a rano z mamusią do kościółka po kryjomu!
Nagraliśmy demo, wydamy je sami,
ludzie z wytwórni są pojebani!
Z podziemia i (?) jesteśmy znani,
młodzi i piękni diabelsko wspaniali.
Mamy długie włosy, dziewczyny na nas lecą,
to prawdziwi sataniści wszyscy to wiedzą.
Marta widziała jak Romek zabił kota,
wtedy padało to była sobota!
A black metal to nie moda na życie,
nie chcemy żyć w pierdolonym dobrobycie,
AVE IMPERATOR! Mamy po szesnaście lat,
chodzimy do liceum i lubimy tak grać!
Konspiracje, msze, pentagramy,
wszyscy jesteście pojebani!
-mamusiu czy mogę iść do kolegi?
u kolegi znowu parę osób siedzi-
każdy z tych ludzi to jebany pozer,
dupa, pizda, pierdolony rower!
I wiecie kurwy o co w tym chodzi?
Lubicie z siebie durni robić!
bum tarara, bum tarara,
my wierzymy w wielkiego Szatana!
Co dzień w szkole jesteśmy grzeczni,
a w sobote każdy z nas to prawdziwy rzeźnik,
każdy z nas nosi odwrócony krzyż,
pod koszulą żeby nie zauważył go nikt!
-mama Moniki raz go widziała,
i monika telewizji przez miesiąc nie widziała-
Konspiracje, msze, pentagramy,
wszyscy jesteście pojebani!
-synu czy odrobiłeś zadanie domowe?-
-pójdę do Romka on mi pomoże-
u Romka już siedzi ekipa cała,
wszyscy się modlą gorąco do Szatana,
po godzinie dwudziestej wracają do domu,
a rano z mamusią do kościółka po kryjomu!
Konspiracje, msze, pentagramy,
wszyscy jesteście pojebani!
-mamusiu czy mogę iść do kolegi?
u kolegi znowu parę osób siedzi-
każdy z tych ludzi to jebany pozer,
dupa, pizda, pierdolony rower!
I wiecie kurwy o co w tym chodzi?
Lubicie z siebie durni robić!
CHUJ.
(?) - znak zapytania w nawiasie oznacza, że nie rozszyfrowałem fragmentu
Dodaj adnotację do tego tekstu »
Historia edycji tekstu
Komentarze (1):