Chcą czegoś prawdziwego, czegoś, co można poczuć
Oto umowa, wszyscy musicie się wyluzować
Wszyscy na mojej szyi, wszyscy w moim grillu
Jakby to nie wystarczyło
Mój czarnuchu, jesteś do dupy, wracaj do łóżeczka
Wróć do sposobu, w jaki rapowałeś, gdy tak bardzo walczyłeś
Miałem broń przyłożoną do twojej głowy na moście
A co z Tobą?
Jak wciąż się nie zmieniłeś?
Rzucasz brud na moje imię, gdy tylko urosnę
Nienawidzisz mnie najbardziej
Chciałbym być taki sam, taki sam jak ty
W dołku
Mam pecha, wątpię w siebie
Złamany jak żart, testując moje zdrowie
Pijany przez butelki, w smutkach się pogrążam
Z kobietami wokół mnie, które pieprzą mnie, bym odszedł
Miażdżąc te pigułki, robiąc linijkę po linijce koronki
Joint z koką, gdy ty popijasz kodeinę
Znęcasz się nad ludźmi, których kochasz, bo boisz się siebie
I tego, kim w końcu możesz być
Poddajesz się, bo porażka to zbyt wiele
Pozwól, że ci powiem, że to nigdy nie byłem ja
Uderzałem w butelkę ołówkami i motivalem
Wizualizuje kokę dzieciaka ze stojakiem
Rzuciłem piosenkę i to jest prawda
Wygląda na to, że czasem cię to nie obchodzi
Idę dalej, nie przejmując się
Skażone opinie, innych tam nie ma
Trzymam się tego, co prawdziwe, nawet jeśli jest inaczej
Pluję, jak żyję i utrzymuję ich w świadomości
Wiem, że jesteś naćpany
To dlatego kazałeś mi pić alkohol
Zmiana woła, lecz ty się rozłączyłeś
Na tym, co nadchodzi
Ty rzucasz mi cień, ja przyciągam słońce
I wiem, że to wszystko miłość
Nigdy nie było zamglonego widzenia
Nigdy nie była to twoja decyzja
Zmiana woła, ale ty się rozłączyłeś
Na nadejściu
Ty rzucasz mi cień, ja przyciągam słońce
I wiem, że to wszystko jest miłością
Tak, chcesz czegoś prawdziwego, 'dopóki nie powiem, co czuję
To nie moja wina, gdy wylewam swoje myśli
To sprawia, że wszystko czujesz
Może potrzebuję się wyluzować, może potrzebuję pigułki
Może potrzebuję jej wciąż, może potrzebuję wzgórza
Może jestem zależny od miłości, kurwa
Zależność zabija
Zastanawiam się, dlaczego żyję? Kiedy byłem w kuchni
Usiadłem, chwytając nóż, uh
Zastanawiając się, myśląc o życiu, uh
Prawie podjąłem najbardziej samolubną decyzję
Zaciskając, kurwa, szyję, chciałem ją rozciąć
Cały ten ból, cały ten ból, który czułem
Chciałem się przeciąć, ale dzięki Bogu, że tego nie zrobiłem
I zdałem sobie sprawę, że moje życie jest większe niż ja sam
Mam tylu ludzi, którzy na mnie liczą
Moja ukryta depresja mnie obrzydzała
Ale nie skończyłem z tym, bo to nie ja
Nie, to nie ja
Jestem silniejsza, niż mi się wydaje, noszę serce na rękawie
Nie boję się ujawnić, pokazuję swoje emocje
Więc kiedy płynę, wiedzą, że to ja
Gdyby mieli to w tej chwili, spadłbym w przepaść
Nie osiągnęłabym szczytu, ani nigdy go nie zdobyła
Czułbym się pokonany, odszedłbym stąd z niczym
Byłbym pijany, popijając burbon i grając w klubie
Byłbym chory, czułbym ból w żołądku
Podążałbym za nimi jak marionetka
Porzuciłbym swoje marzenia i nigdy bym tego nie zrobił
Wiem, że byłeś naćpany, figury
To dlatego kazałeś mi pić alkohol
Zmiana woła, lecz ty się rozłączyłeś
Na tym, co nadchodzi
Ty rzucasz mi cień, ja przyciągam słońce
I wiem, że to wszystko miłość
Nigdy nie było zamglonego widzenia
Nigdy nie była to twoja decyzja
Zmiana woła, ale ty się rozłączyłeś
Na nadejściu
Ty rzucasz mi cień, ja przyciągam słońce
I wiem, że to wszystko jest miłością
Historia edycji tłumaczenia
Komentarze (0):