Gary Barlow - Requiem

Chrzty, śluby i pogrzeby,
Wszystko to w żarze moich popiołów
Twoja wola została spełniona
Zmażę to zmartwienie z twojej twarzy
Umrzesz, kiedy zobaczysz moje nowe miejsce
Daj mi czas
Jesteś tu dla życia

Słyszę was moi śpiewający przyjaciele,
Pan mym pasterzem, chcę zaśpiewać piosenkę,
Po co przynosicie mi kwiaty, kiedy nie mogę nawet poczuć ich zapachu
Do znajomych, których zostawiłem na dole
Jestem w niebie, wyobraźcie sobie moje zdziwienie
Miło, że przyszliście tu wspominać
I spójrzcie! I znowu jest o mnie głośno
W moim utworze żałobnym, z moimi przyjaciółmi

Nie czuję wstydu, nie czuję żadnej straty,
Błazen czy król, wszyscy w jednym miejscu,
Nikt nie jest sławny,
Nie panikujcie!
To może wyglądać tragicznie,
Wszystkie zamienione miejsca na Titanicu,
Odchodzę z przykrością
Mam nadzieję, że podoba się wam przedstawienie

Słyszę was moi przyjaciele mówiący
Tyle wspaniałych rzeczy na mój temat
Cieszę się, że nie daliście prawdzie wyjść na jaw
Do znajomych, których zostawiłem na dole
Wszystko się rozniosło, więc wraca z powrotem do mnie
Miło, że przyszliście tu wspominać
I spójrzcie! I znowu jest o mnie głośno
W moim utworze żałobnym, z moimi przyjaciółmi

To umieranie nie różni się wiele od życia
Czy będziemy chcieli, to co dostaniemy, niebo wie

Słyszę was moi śpiewający przyjaciele,
Pan mym pasterzem, chcę zaśpiewać piosenkę,
Po co przynosicie mi kwiaty, kiedy nie mogę nawet poczuć ich zapachu
Do znajomych, których zostawiłem na dole
Jestem w niebie, wyobraźcie sobie moje zdziwienie
Miło, że przyszliście tu wspominać
I spójrzcie! I znowu jest o mnie głośno
W moim utworze żałobnym, z moimi przyjaciółmi