Wystarczy się zalogować, aby wyłączyć wszystkie reklamy. Zapraszamy do naszej społeczności!
Zaloguj się
i wykorzystaj wszystkie możliwości serwisu!
Genius/GZA feat.RZA - Liquid Swords
Liquid Swords
Tekst dodał(a): loduwa7
Edytuj tekst
Tłumaczenie dodał(a): translatorAI
Edytuj tłumaczenie
Teledysk dodał(a): NerO.o
Edytuj teledysk
Tekst piosenki:
[Intro One: not included on 7" single]
When I was little... my father was famous.
He was the greatest sam-urai in the empire;
and he was the Shogun's decapitator.
He cut off the heads of a hundred and thirty-one lords.
It was a bad time for the empire.
The Shogun just stayed inside his castle -- and he never came out.
People said his brain was infected by DEVILS.
My father would come home -- he would forget about the killings.
He wasn't scared of the Shogun, but the Shogun was scared of him.
Maybe that was the problem.
Then, one night... the Shogun sent his ninja spies to our house.
They were supposed to kill my father... but they didn't.
{*woman screams*}
That was the night everything changed {*voice fades*}
[Intro Two: RZA]
See, sometimes...
You gotta flash em back
See niggaz don't know where this shit started
Y'all know where it came from
I'm sayin we gonna take y'all back to the source
Do the knowledge... yo!
[Chorus: RZA, GZA]
When the MC's came, to live our their name
And to perform (forrrrm)
Some had, to snort cocaine (caiiinnne) to act insane (sannne)
with before Pete Rock-ed it on, now gone
that the mental plane (plaaanne) to spark the brain (brainnn)
with the building to be born
Yo RZA flip the track with the what to gut
Check em check chicka icka etta UHH
[Verse One: GZA]
Fake niggaz get flipped
In mic fights I swing swords and cut clown
Shit is too swift to bite you record and write it down
I flow like the blood on a murder scene, like a syringe
on some wild out shit, to insert a fiend
But it was yo out the shop stolen art
Catch a swollen heart from not rollin smart
I put mad pressure, on phony wack rhymes that get hurt
Shit's played, like zodiac signs on sweatshirt
That's minimum, and feminine like sandals
My minimum table stacks a verse on a gamble
Energy is felt once the cards are dealt
With the impact of roundhouse kicks from black belts
that attack, the mic-fones like cyclones or typhoon
I represent from midnight to high noon
I don't waste ink, nigga I think
I drop megaton BOMBS more faster than you blink
Cause rhyme thoughts travel at a tremendous speed
Clouds of smoke, of natural blends of weed
Only under one circumstance is if I'm blunted
Turn that shit up, my "Clan in Da Front" want it
[Chorus]
[Verse Two: GZA]
I'm on a Mission, that niggaz say is Impossible
But when I swing my swords they all choppable
I be the body dropper, the heartbeat stopper
Child educator, plus head amputator
Cause niggaz styles are old like Mark 5 sneakers
Lyrics are weak, like clock radio speakers
Don't even stop in my station and attack
while your plan failed, hit the rail, like Amtrak
What the fuck for? Down by law, I make law
I be justice, I sentence that ass two to four
round the clock, that state pen time check it
With the pens I be stickin but you can't stick to crime
Came through with the Wu, slid off on the DL
I'm low-key like seashells, I rock these bells
(when the MC's..) Now come aboard, it's Medina bound
Enter the chamber, and it's a whole different sound
It's a wide entrance, small exit like a funnel
So deep it's picked up on radios in tunnels
Niggaz are fascinated how the shit begin
Get vaccinated, my logo is branded in your skin
[Chorus]
When I was little... my father was famous.
He was the greatest sam-urai in the empire;
and he was the Shogun's decapitator.
He cut off the heads of a hundred and thirty-one lords.
It was a bad time for the empire.
The Shogun just stayed inside his castle -- and he never came out.
People said his brain was infected by DEVILS.
My father would come home -- he would forget about the killings.
He wasn't scared of the Shogun, but the Shogun was scared of him.
Maybe that was the problem.
Then, one night... the Shogun sent his ninja spies to our house.
They were supposed to kill my father... but they didn't.
{*woman screams*}
That was the night everything changed {*voice fades*}
[Intro Two: RZA]
See, sometimes...
You gotta flash em back
See niggaz don't know where this shit started
Y'all know where it came from
I'm sayin we gonna take y'all back to the source
Do the knowledge... yo!
[Chorus: RZA, GZA]
When the MC's came, to live our their name
And to perform (forrrrm)
Some had, to snort cocaine (caiiinnne) to act insane (sannne)
with before Pete Rock-ed it on, now gone
that the mental plane (plaaanne) to spark the brain (brainnn)
with the building to be born
Yo RZA flip the track with the what to gut
Check em check chicka icka etta UHH
[Verse One: GZA]
Fake niggaz get flipped
In mic fights I swing swords and cut clown
Shit is too swift to bite you record and write it down
I flow like the blood on a murder scene, like a syringe
on some wild out shit, to insert a fiend
But it was yo out the shop stolen art
Catch a swollen heart from not rollin smart
I put mad pressure, on phony wack rhymes that get hurt
Shit's played, like zodiac signs on sweatshirt
That's minimum, and feminine like sandals
My minimum table stacks a verse on a gamble
Energy is felt once the cards are dealt
With the impact of roundhouse kicks from black belts
that attack, the mic-fones like cyclones or typhoon
I represent from midnight to high noon
I don't waste ink, nigga I think
I drop megaton BOMBS more faster than you blink
Cause rhyme thoughts travel at a tremendous speed
Clouds of smoke, of natural blends of weed
Only under one circumstance is if I'm blunted
Turn that shit up, my "Clan in Da Front" want it
[Chorus]
[Verse Two: GZA]
I'm on a Mission, that niggaz say is Impossible
But when I swing my swords they all choppable
I be the body dropper, the heartbeat stopper
Child educator, plus head amputator
Cause niggaz styles are old like Mark 5 sneakers
Lyrics are weak, like clock radio speakers
Don't even stop in my station and attack
while your plan failed, hit the rail, like Amtrak
What the fuck for? Down by law, I make law
I be justice, I sentence that ass two to four
round the clock, that state pen time check it
With the pens I be stickin but you can't stick to crime
Came through with the Wu, slid off on the DL
I'm low-key like seashells, I rock these bells
(when the MC's..) Now come aboard, it's Medina bound
Enter the chamber, and it's a whole different sound
It's a wide entrance, small exit like a funnel
So deep it's picked up on radios in tunnels
Niggaz are fascinated how the shit begin
Get vaccinated, my logo is branded in your skin
[Chorus]
Dodaj adnotację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Tłumaczenie przez AI:
Pokaż tłumaczenie[Krótki wstęp: nie zamieszczony na singlu 7"]
Kiedy byłem mały... mój ojciec był sławny.
Był największym samurajem w imperium;
i był katem sioguna.
Ściął głowy stu trzydziestu jeden panów.
To były złe czasy dla imperium.
Siogun pozostawał w swoim zamku - i nigdy nie wychodził na zewnątrz.
Ludzie mówili, że jego umysł został zainfekowany przez DIABŁY.
Mój ojciec wracał do domu - zapominał o zabijaniu.
Nie bał się sioguna, ale siogun bał się jego.
Może to było problemem.
Pewnej nocy... siogun wysłał swoich ninja szpiegów do naszego domu.
Mieli zabić mojego ojca... ale tego nie zrobili.
{*kobieta krzyczy*}
To była noc, gdy wszystko się zmieniło {*głos zanika*}
[Drugie intro: RZA]
Wiesz, czasami...
Trzeba im przypomnieć
Zobaczcie, faceci nie wiedzą, skąd się to wszystko wzięło
Wiecie, skąd to się wzięło
Mówię wam, zabierzemy was z powrotem do źródła
Zbierzcie wiedzę... yo!
[Refren: RZA, GZA]
Kiedy MC przychodzili, by uczcić swoje imię
I wystąpić (wykonaaaać)
Niektórzy musieli wciągnąć kokainę (kokaaainę), żeby oszaleć (oszaleć)
Zanim Pete Rock zrobił swoje, teraz przeminęło
że na płaszczyźnie umysłu (plaaanne) zapłonęła iskra (isssskra)
budując, by narodzić się
Yo RZA zmienia bit w to, co trzeba
Zobacz, zobacz chicka icka etta UHH
[Zwrotka pierwsza: GZA]
Podrobione typy dostają w kij
W potyczkach mikrofonowych wymachuję mieczami i tnę błazna
To zbyt szybkie, żeby skopiować, nagrasz i zapiszesz
Płynę jak krew na miejscu zbrodni, jak strzykawka
na jakieś szalone zajebiste gówno, żeby wstrzyknąć narkomani
Ale to było skradzione z sklepu sztuka
Dostaniesz opuchnięte serce za nieroztropne zachowanie
Nakładam ogromną presję, na tandetne, słabe rymy które bolą
To grane, jak znaki zodiaku na bluzie
To minimum, i żeńskie jak sandały
Moje minimum to sterta wierszy w grze
Energia się czuje, gdy rozdają karty
Z uderzeniem kopniaków z obrotu od czarnych pasów
które atakują, mikrofony jak cyklony czy tajfuny
Reprezentuję od północy po południe
Nie marnuję atramentu, myślę chłopcze
Upuszczam bomby o mocy megatonów szybciej niż mrugniesz
Bo myśli rymowane podróżują z ogromną prędkością
Chmury dymu, z naturalnymi mieszankami trawy
Tylko pod jednym warunkiem, jeśli jestem naćpany
Załóż to głośniej, moje "Klan na Przodzie" tego chce
[Refren]
[Zwrotka druga: GZA]
Jestem w Misji, którą faceci mówią, że jest niemożliwa
Ale kiedy wymachuję swoimi mieczami, wszyscy stają się podatni
Jestem zbieraczem ciał, zatrzymującym bicie serca
Edukator dzieci, plus amputator głów
Bo style typów są stare jak buty typu Mark 5
Teksty są słabe, jak głośniki z zegara radiowego
Nie zatrzymuj się na mojej stacji i nie atakuj
podczas gdy twój plan zawodził, trafiaj na dno, jak Amtrak
Po co kurwa? Zgodnie z prawem, ustanowię prawo
Jestem sprawiedliwością, wydaję wyrok na twoje dwa do czterech
całą dobę, sprawdź czas w stanowym więzieniu
Z piórami wbijam, ale ty nie możesz się trzymać przestępstwa
Przyszedłem z Wu, zniknął z niskim profilem
Jestem dyskretny jak muszle, uderzam w dzwony
(kiedy MC's...) Teraz wchodź, to Medina wychodząca
Wchodź do komory, a to zupełnie inny dźwięk
To szeroki wlot, wąski wyjściowy jak lejek
Tak głęboko, że jest łapany w radiach w tunelach
Faceci są zafascynowani jak to się zaczęło
Zaszczep się, moje logo jest wyryte w twojej skórze
[Refren]
Kiedy byłem mały... mój ojciec był sławny.
Był największym samurajem w imperium;
i był katem sioguna.
Ściął głowy stu trzydziestu jeden panów.
To były złe czasy dla imperium.
Siogun pozostawał w swoim zamku - i nigdy nie wychodził na zewnątrz.
Ludzie mówili, że jego umysł został zainfekowany przez DIABŁY.
Mój ojciec wracał do domu - zapominał o zabijaniu.
Nie bał się sioguna, ale siogun bał się jego.
Może to było problemem.
Pewnej nocy... siogun wysłał swoich ninja szpiegów do naszego domu.
Mieli zabić mojego ojca... ale tego nie zrobili.
{*kobieta krzyczy*}
To była noc, gdy wszystko się zmieniło {*głos zanika*}
[Drugie intro: RZA]
Wiesz, czasami...
Trzeba im przypomnieć
Zobaczcie, faceci nie wiedzą, skąd się to wszystko wzięło
Wiecie, skąd to się wzięło
Mówię wam, zabierzemy was z powrotem do źródła
Zbierzcie wiedzę... yo!
[Refren: RZA, GZA]
Kiedy MC przychodzili, by uczcić swoje imię
I wystąpić (wykonaaaać)
Niektórzy musieli wciągnąć kokainę (kokaaainę), żeby oszaleć (oszaleć)
Zanim Pete Rock zrobił swoje, teraz przeminęło
że na płaszczyźnie umysłu (plaaanne) zapłonęła iskra (isssskra)
budując, by narodzić się
Yo RZA zmienia bit w to, co trzeba
Zobacz, zobacz chicka icka etta UHH
[Zwrotka pierwsza: GZA]
Podrobione typy dostają w kij
W potyczkach mikrofonowych wymachuję mieczami i tnę błazna
To zbyt szybkie, żeby skopiować, nagrasz i zapiszesz
Płynę jak krew na miejscu zbrodni, jak strzykawka
na jakieś szalone zajebiste gówno, żeby wstrzyknąć narkomani
Ale to było skradzione z sklepu sztuka
Dostaniesz opuchnięte serce za nieroztropne zachowanie
Nakładam ogromną presję, na tandetne, słabe rymy które bolą
To grane, jak znaki zodiaku na bluzie
To minimum, i żeńskie jak sandały
Moje minimum to sterta wierszy w grze
Energia się czuje, gdy rozdają karty
Z uderzeniem kopniaków z obrotu od czarnych pasów
które atakują, mikrofony jak cyklony czy tajfuny
Reprezentuję od północy po południe
Nie marnuję atramentu, myślę chłopcze
Upuszczam bomby o mocy megatonów szybciej niż mrugniesz
Bo myśli rymowane podróżują z ogromną prędkością
Chmury dymu, z naturalnymi mieszankami trawy
Tylko pod jednym warunkiem, jeśli jestem naćpany
Załóż to głośniej, moje "Klan na Przodzie" tego chce
[Refren]
[Zwrotka druga: GZA]
Jestem w Misji, którą faceci mówią, że jest niemożliwa
Ale kiedy wymachuję swoimi mieczami, wszyscy stają się podatni
Jestem zbieraczem ciał, zatrzymującym bicie serca
Edukator dzieci, plus amputator głów
Bo style typów są stare jak buty typu Mark 5
Teksty są słabe, jak głośniki z zegara radiowego
Nie zatrzymuj się na mojej stacji i nie atakuj
podczas gdy twój plan zawodził, trafiaj na dno, jak Amtrak
Po co kurwa? Zgodnie z prawem, ustanowię prawo
Jestem sprawiedliwością, wydaję wyrok na twoje dwa do czterech
całą dobę, sprawdź czas w stanowym więzieniu
Z piórami wbijam, ale ty nie możesz się trzymać przestępstwa
Przyszedłem z Wu, zniknął z niskim profilem
Jestem dyskretny jak muszle, uderzam w dzwony
(kiedy MC's...) Teraz wchodź, to Medina wychodząca
Wchodź do komory, a to zupełnie inny dźwięk
To szeroki wlot, wąski wyjściowy jak lejek
Tak głęboko, że jest łapany w radiach w tunelach
Faceci są zafascynowani jak to się zaczęło
Zaszczep się, moje logo jest wyryte w twojej skórze
[Refren]
Historia edycji tłumaczenia
| Płyty: |
Liquid Swords (1995) Edytuj metrykę |
|---|
Komentarze (0):