Kabát - Bruce Willis

Nie jestem żadnym Bruce'em Willisem i nie potrafię
skakać głową w dół
Dziewczyna idzie ze mną tylko, gdy ją przekonam
i nie pijam zbyt wiele coli

Nie potrafię się zachować na przyjęciu twoich rodziców
zwymotuję na marynarkę twojego taty
Rano przychodzę pijany i czasem cię wtedy okłamuję
i budzę cię o wpół do piątej

Nie chcę więcej, wystarczy mi tylko, że
wiem, co jest dobre
wiem, co jest złe
nie wiem, skąd to wiem
ale wiem to, mało to się liczy

Czasem długo śpię, rano się nie podnoszę
to, gdy boli mnie w plecach
Jakby drugi sens życia, którego nie szukam
te rozmowy mnie naprawdę męczą

Nie jestem tak mądry, jak ostatnio wszyscy są
czasami próbuję
Nie mam złotych łańcuchów i mięśnie na mnie nie działają
a z rana duszę się

Nie chcę więcej, wystarczy mi tylko, że
wiem, co jest dobre
wiem, co jest złe
nie wiem, skąd to wiem
ale wiem to, mało to się liczy

Nie idę z duchem czasu, nudzę cię i sam nie wiem
czy jeszcze mi wierzysz
Głowa w dłoniach, te stany dobrze znam
kiedy siedzisz na łóżku

Nie potrafię mówić tych słów, które dziewczyny chcą też słyszeć
jak czasem są smutne
Noszę stare buty i mój ojciec nie jest bogaty
nie wydaje mi się to konieczne

Nie chcę więcej, wystarczy mi tylko, że
wiem, co jest dobre
wiem, co jest złe
nie wiem, skąd to wiem
ale wiem to, mało to się liczy

Nie chcę więcej, wystarczy mi tylko, że
wiem, co jest dobre
wiem, co jest złe
nie wiem, skąd to wiem
ale wiem to, mało to się liczy