Kamelot - Moonlight

Światło księżyca


Nigdy nie pragnąłem sympatii systemu
Staję się niespokojny nad łaskawymi uśmiechami
Jakieś zabezpieczenie nie zaszkodzi mojej historii
Gdybym miał chęć czekać jeszcze trochę

Tniesz ciszę niczym nóż
Wiesz, że nie mogę żałować za wszystkich

Światło księżyca padające na mnie
Wypłyń tam, gdzie ukrywają się cienie
Światło księżyca spełzające na mnie
Zupełnie, jakbyś nie mogła równać się mojej dumie

Rekompensata dla źle przeprowadzonego życia
To zbyt wygórowana prośba
Ciężko się obudzić
Z ogołoconym sercem i duszą
Gdy nadchodzi poranek
Sekunda na twój ostatni

Tniesz ciszę niczym nóż
Na krawędzi mojej ostatniej obrony
Tniesz ciszę niczym nóż
Wiesz, że nie mogę żałować za wszystkich

Światło księżyca padające na mnie
Wypłyń tam, gdzie ukrywają się cienie
Światło księżyca spełzające na mnie
Zupełnie, jakbyś nie mogła równać się mojej dumie

Połysk na srebrze z nieba ku nocy
Gaja drży, a ja potrzebuję twojego prowadzącego światła

Światło księżyca padające na mnie
Wypłyń tam, gdzie ukrywają się cienie
Światło księżyca spełzające na mnie
Zupełnie, jakbyś nie mogła równać się mojej dumie